Kujawy.media.pl
Portal Wydawnictwa Kujawy

Zapusty – żywa kujawska tradycja

Kolejny rok pandemii dezorganizuje wiele kulturalnych imprez. Podobnie, jak w ubiegłym roku, w ostatnią niedzielę karnawału sprzed gmachu Muzeum Etnograficznego we Włocławku nie wyruszy barwny (w tym roku byłby to XXXII) Korowód Grup Zapustnych ulicami Włocławka. Ta cykliczna impreza cieszyła się zawsze ogromnym powodzeniem, gromadząc na trasie przemarszu tłumy widzów.

Bo przebierańcy, którzy przybywali do nadwiślańskiego grodu z kujawskich wsi zaciekawiali i intrygowali widzów swoim wyglądem i niekonwencjonalnym zachowaniem. Tych wszystkich, którzy chcieliby zobaczyć zapustnych przebierańców odsyłamy do ich wiejskich i małomiasteczkowych środowisk, gdzie przez kilka ostatnich „szalonych dni” karnawałowych, od „tłustego czwartku” do wtorku przed Popielcową Środą pojawią się na pewno.  

Ten końcowy czas karnawału zwany był po staropolsku zapustami lub mięsopustem (od wł. carne vale — żegnaj mięso), bo zapowiadał nadchodzący Wielki Post, a wraz z nim ograniczenia w sferze towarzyskiej i kulinarnej.  Kujawskie obchody zapustne, pomimo nieustannych zmian, zachwycają do dziś charakterem magicznych działań, symbolicznych znaczeń i ludycznością, która zdecydowanie dominuje nad obrzędowymi treściami tych obchodów. Przypomnijmy, że zwyczaj obchodzenia domów przez osoby przebrane za zwierzęta, z którym w polskiej obyczajowości spotykamy się od adwentu do Wielkanocy, jest głęboko zakorzeniony w całej Europie. I choć spór o rodowód tychże zwyczajów dzieli badaczy kultury to dla etnologa zapustne działania to przede wszystkim obrzęd, w swym najgłębszym, archetypicznym sensie zaliczany do kategorii praktyk „zaklinających urodzaj”. W działaniach i wyglądzie zapustnych przebierańców odnajdujemy bez trudu symbole odchodzącego chaosu zimy i nadchodzącej wiosny, wyrażana jest w nich tęsknota za wiosenną wegetacją oraz troska o jej pomyślność, co podkreślają teksty ongiś śpiewane: „Gdzie koza chodzi, tam się żytko rodzi, kędy jej tropy powstają kopy”. Także występujące podczas obrzędu postacie takie jak: koza, bocian, koń, niedźwiedź wskazują na wegetację i płodność. Ich obrzędową rolę podkreślają takie rytualne zachowania jak: tańce, skoki, bodzenie, szczypanie, pozorna śmierć kozy i jej gwałtowne ożywienie — powstanie z martwych.  Symboliczne w swej wymowie są też kostiumy cechujące się kosmatością, która w kulturze ludowej oznaczała bogactwo i wszelką płodność (słomiany niedźwiedź, także powrósła opasujące różne postaci, kożuchy wywrócone runem na wierzch itp.).  Magiczny sens wyrażany był poprzez wszechobecny hałas, (głośna muzyka, dźwięki dzwonków, odgłosy trzaskających batów i poruszanych rekwizytów) mające odpędzać wszelkie zło, a więc i zimę.  Figurami stałymi w składzie zapustnych przebierańców są od dawna maszkary zwierzęce, a pośród nich ta najważniejsza prowadzona przez Żyda maszkara kozy, będąca synonimem grup przebierańców (np. chodzić „pod kozą”, czy „koza z Kruszyna” „koza z Lubania” itp.). Koza będąca jednym z najstarszych zwierząt udomowionych przez człowieka w zapustnych zespołach symbolizuje płodność w odniesieniu do ludzi, zwierząt i ziemi. Wierzono, że w magiczny sposób zapewni urodzaj, ale też przyniesie szczęście w zamążpójściu, bo jak mawiano na wsi: „Gdzie koza chodzi, tam panna za mąż wychodzi”. Koza zwyczajowo bodła dziewczyny, nisko się im kłaniając. Nie brakowało przy tym rożnych figli, dojenia kozy przez Żydówkę „Siorę” lub babę, podczas której to czynności wierzgała ona nogami. Na koniec upadała na ziemię, udając martwą, a Żyd lamentami wymuszającymi datek, ku radości gospodarzy, przywracał ją do życia.

 Maszkara bociana zwiastowała wiosnę, a umieszczona w dziobie igła pozwala tej postaci czynić różne figle i psoty (porywać pęta kiełbasy, pączki, ściągać pranie i ubrania wiszące na widoku).

Do dziś powszechny respekt budzi zapustny niedźwiedź.  Tradycyjnie otulony był powrósłami skręconymi ze słomy (grochowiny) lub ubrany w specjalny kostium jak to nadal jest w grupie z Szymborza (obecnie Inowrocław).  Zazwyczaj już dziś okrywany ciemnym kożuchem odwróconym runem na wierzch lub ubrany w bardziej przyjazny, zwłaszcza dzieciom, futrzany kostium. W dawnych wierzeniach był upostaciowaniem siły i miał właściwości apotropeiczne (odwracał lub odpędzał zło, pokonywał czarty, demony), a czynił to poprzez tarzanie się po ziemi, by przekazać jej silę i moc, a tym samym pobudzić do życia obumarłą przyrodę. Prowadzące grupy przebierańców koniki symbolizują siły wegetacyjne, solarne. Towarzyszący im jeźdźcy (ułani, kawalerzyści, żołnierze, strażacy, żandarmi itp.) pełnią rolę stróżów porządku, a trzaskaniem z batów informują gospodarzy, że czas przyjąć zapustnych gości. 

O innych postaciach zapustnego świętowania, o zabawie podkoziołkowej kończącej karnawałowe szaleństwa oraz imprezach zapustnych organizowanych przez włocławskie muzeum od 1986 r. przeczytać można w publikacji autorstwa Krystyny Pawłowskiej i Beaty Wąsik, Kujawskie zapusty. Od obrzędu do zabawy, wydanej przez MZKiD w 2014 r.  

Fenomen kulturowy jakim są żywe nadal na Kujawach obchody zapustne sprawił, że w 2020 r. zostały one wpisane do Krajowej listy niematerialnego dziedzictwa kulturowego.    

 

Krystyna Pawłowska

Fot. - Grupa zapustna z Kruszyna (kier. Krzysztof Muszyński), 2015 r., fot. Jarosław Czerwiński

 

Ostatnie wydania

Tu i Teraz. Gazeta Włocławka i powiatu nr 175

Gazeta Aleksandrowska nr 214

Gazeta Ciechocińska nr 166

Ziemia michałowska nr 356

Najnowsze Video