Strajk Kobiet we Włocławku. - „Chcemy dzieci z miłości, nie z terroru”
Uzasadnienie TK wyroku ws. aborcji wywołało nową falę protestów na ulicach miast. We Włocławku protest odbył się 30 stycznia.
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji wszedł w życie. 27 stycznia 2021 roku TK zamieścił uzasadnienie orzeczenia i tego samego dnia rząd opublikował wyrok, według którego usunięcie ciąży w Polsce ze względu na nieodwracalne wady płodu jest niezgodne z konstytucją. Obecnie w naszym kraju aborcja jest dozwolona tylko w przypadku gwałtu, poczęcia z kazirodztwa czy zagrożenia życia matki. To jedno z najsurowszych praw aborcyjnych w Europie.
Uzasadnienie wyroku TK wywołało nową falę protestów społecznych. Na ulice miast wyszły tłumy wezwane przez Ogólnopolski Strajk Kobiet. We Włocławku blisko sto osób protestowało 30 stycznia.
Demonstranci zebrali się na pl. Wolności, stąd przeszli pod biuro posłanki PiS, Joanny Borowiak i dalej pod pałac biskupi.
- „Im więcej nam zabieracie, tym mniej mamy do stracenia”, „To jest jakiś dramat”, „Chcemy dzieci z miłości, nie z terroru” – to tylko niektóre hasła odnoszące się do zakazu aborcji. Były też takie, które uderzały w PiS i rządzących - „Rząd na bruk. Wypad”.
Wśród protestujących przeważali ludzie młodzi, ale byli też w dojrzałym wieku i seniorzy. Dlaczego zdecydowali się na protest?
- Nie chce żyć w kraju, w którym odgórnie ktoś pisze moje życie, podejmuje za mnie decyzje – mówi Ola. – Zmuszanie kobiety do noszenia i urodzenia dziecka z wadami letalnymi to terroryzm.
- Jestem seniorką, rodzić już nie będę , ale wspieram młode kobiety, wspieram moje wnuczki – mówi Wanda. – Nie wyobrażam sobie, że w wolnej Polsce będą nami rządzić fundamentaliści.
- Nowe prawo aborcyjne to wyrok na kobiety – mówi Ania. – PiS zamordował wolność i demokrację.
Strajkujących eskortowali policjanci, w mundurach i „tajniacy”, byli także funkcjonariusze z psami. Demonstracja była spokojna. Nie doszło do zatrzymań.
Strajk Kobiet we Włocławku. - „Chcemy dzieci z miłości, nie z terroru”