W 3. kolejce Basketball Champions League Anwil Włocławek pokonał w Hali Mistrzów francuski EB Pau-Lacq-Orthez 95:87
Rywalem Rottweilerów w inauguracyjnym spotkaniu w Hali Mistrzów był zeszłoroczny ćwierćfinalista ligi francuskiej E'lan Be'arnais Pau-Lacq-Orthez.
Początek pierwszej kwarty to nerwowa gra naszego zespołu, być może miał na to wpływ stres po przegranej z Treflem Sopot. Ale z minuty na minutę Rottweilery zaczęli grać swoją koszykówkę, ale goście nie próżnowali, bo w 5 minucie prowadzili 12:5. Jednak po pierwszej kwarcie Anwil schodził z parkietu z przewagą 3 punktów 26:23. Druga kwarta to koncertowa gra włocławskiego koszykarza Tonego Wrotena, który dziurawił raz za razem kosz gości, był nie do zatrzymania. Łącznie po pierwszej połowie rzucił 16 punktów, z czego aż 14 w drugiej odsłonie. Tak, więc Anwil schodził do szatni z 8 punktowa przewagą 52:40.
Niestety z początkiem trzeciej kwarty wrócił na parkiet Anwil, jaki utkwił w pamięci kibicom po sobotnim meczu z Treflem Sopot. Mnóstwo nieprzemyślanych podań, strat padło łupem gości, do tego doszły niecelne rzut w akcjach podkoszowych oraz z półdystansu. Niefrasobliwość gospodarzy skrzętnie wykorzystali przyjezdni, głównie za sprawą dobrze dysponowanego rzutowo Tyrusa McGee, który w całym meczy rzucił Rottweilerom aż 6 trójek. Ale reasumując to co się działo w tej kwarcie, to Anwil stracił tylko i aż tylko 2 oczka z 12 punktowej przewagi. W dalszym ciągu po 30 minutach Anwil prowadził 74:64.
O zwycięstwie bądź przegranej miała zadecydować ostatnia kwarta i tak się stało. O końcowym wyniku zadecydowała skuteczna obrona podopiecznych Igora Milicicia oraz szybkość w rozgrywaniu akcji rzutowych, po których wpadały kolejne punkty. Na 6 minut przed końcem meczu Anwil powiększył przewagę do 15 punktów, która pozwoliła kontrolować wynik do ostatniej syreny. Ostatecznie gospodarze nie pozwolili sobie wydrzeć cennego zwycięstwa, pokonując 8 punktami EB Pau-Orthez 95:87.
Wreszcie kibice Anwilu mogli opuścić Halę Mistrzów w dobrych humorach, które zgasły na ich twarzach po sobotniej wpadce w EBL z Treflem Sopot. Najbliższy mecz w Polskiej Lidze Koszykówki Anwil rozegra na wyjeździe w hicie 6. kolejki z Zastalem Zielona Góra już w najbliższą niedzielę 3 listopada o godz. 17:30. Transmisję na żywo przeprowadzi Polsat Sport HD. Następnie 6 listopada o godz. 18:30 Anwil zagra w Izraelu w 4. kolejce BChL z Hapoel BY Jerozolima. Do Hali Mistrzów gospodarze powrócą 10 listopada (niedziela) o godz. 19:30, gdzie w 7. kolejce rundy zasadniczej EBL zmierzą się z GTK Gliwice.
Anwil Włocławek - EB Pau-Orthez 95:87 (26:23, 26:17, 22:24, 21:23)
Anwil:T. Wroten 23 (1), R. Freimanis 12 (2), M. Sokołowski 11, Ch. Simon 11 (3), Sz. Szewczyk 11 (2), R. Ledo 10 (1), Ch. Dowe 10 (2), M. Milovanović 4, J. Karolak 3 (1), K. Sulima 0.
EB: T. McGee 22 (6), Ch. Mbodj 13, N. De Jong 10, R. Moore 10 (2), P. Cornelie 9 (2), D. Diawara 7 (1), L. Cavaliere 7, T. Leslie 7 (1), M. Mobley 2, T. Daval-Braquet 0, G. Ayayi 0.
Tabela Grupy B:
1. San Pablo Burgos 3 5 +43
2. Rasta Vechta 2 4 +28
3. Hapoel Jerozolima 2 4 +11
4. Teksut Bandirma 3 4 -4
5. Anwil Włocławek 3 4 -37
6. AEK Ateny 2 3 +13
7. Telenet Giants Antwerpia 2 3 -11
8. EB Pau-Orthez 3 3 - 43
Tekst i fot. Wojciech Nawrocki
Anwil - EB Pau-Lacq-Orthez 95:87