Katamaran kontra szalupa. Błękitna Wstęga Zalewu Włocławskiego
26 jachtów stanęło na starcie regat Błękitna Wstęga Zalewu Włocławskiego – ZARZECZEWO 2019, w ostatni wrześniowy weekend. Po osiem w klasach T-1 i OPEN, po 5 w klasach T-2 i T-3. Organizatorem zawodów już po raz 42 był YACHT CLUB ANWIL. Sponsorem Głównym była firma ANWIL S.A. a samorządowym Miasto Włocławek.
Ktoś powie niewiele, wszak w ponad czterdziestoletniej historii tych zawodów bywało, że uczestniczyło w nich 70-80 załóg. Z drugiej strony, trzeba uwzględnić, że w tym samym czasie rozgrywano szereg innych regat na wielu akwenach całej Polski – ot choćby Mistrzostwa Polski Klasy Micro w Gdańsku, czy ostatnie eliminacyjne regaty cyklu PPJK w Olsztynie. A zawodnicy w nich startujący zazwyczaj przyjeżdżali na do Włocławka. Ot niefortunna zbitka terminów...
Na włocławskim zalewie rywalizowano w czterech niejako wymiarach. Zawodnicy walczyli o prymat w poszczególnych klasach – w tej kategorii odbyły się 4 wyścigi. W jednym wspólnym wyścigu płynęli po tytularną Błękitną Wstęgę - oprócz prestiżu, popartą nagrodą finansową. W drugim dniu zawodów odbył się jeden z wymienionych wyścigów klasowych oraz wyścig australijski o Puchar Prezesa ANWIL S.A. (i także nagrodę finansową). Szkoda, że część uczestników regat nie zdecydowała się wziąć w nim udziału, wiedząc, że nie mają żadnych szans na dobre miejsce na swoich „turystycznych” jachtach w zderzeniu z wyczynowym katamaranem... Szkoda, bo przecież oprócz rywalizacji liczy się udział, a ideą organizacji tych regat jest dobra i widowiskowa zabawa na zakończenie sezonu...
I zapewne ta idea przyświecała żeglarzom startującym w klasie OPEN, bo „rozrzut” jednostek był wręcz zaskakujący. W regatowe szranki w tej klasie stanął wymieniony już, nowiutki, pływający dopiero pierwszy sezon, katamaran z włókien węglowych Nawiatr700K konstrukcji Piotra Kopczyńskiego (z nim samym za sterem) i liczący kilkadziesiąt lat kecz gaflowy zbudowany na bazie szalupy z okrętu Burza (taką też nazwę nosi ta jednostka). A „po drodze” były też Omegi i młodzież na 29-tce. Tak trochę „od Sasa do Lasa”... ale wszyscy walczyli dzielnie.
Zacięta rywalizacja miała miejsce także oczywiście w klasach T. Szczególnie ostro było w T-3 gdzie do samego końca o prymat walczyli w „bratobójczej” rywalizacji wychowankowie klubu - organizatora regat (parkujący obok siebie przy klubowym pomoście) Piotr Ubysz i Mariusz Augustyniak. Ostatecznie zwyciężył ten pierwszy...
A generalnie tryumfatorem bezwzględnym 42 edycji Błękitnej Wstęgi Zalewu Włocławskiego został wymieniony już Piotr Kopczyński – trochę na zasadzie mistrz bierze wszystko. Zwyciężył swoją klasę, zdobył tytularną Wstęgę – i zrobił to już po raz czwarty w historii tych regat, poprzednio przed 28 laty i wysunął się na drugie miejsce najbardziej utytułowanych zawodników tych regat. Nie koniec na tym – zwyciężył w wyścigu australijskim co zaowocowało Pucharem Prezesa ANWIL S.A. i na dodatek jemu też przypadła statuetka memoriałowa Benedykta Michewicza , wręczona już po raz 11. (tak dla przypomnienia Benedykt Michewicz był wieloletnim Prezesem ANWILU S.A. i wielkim mecenasem sportu, także żeglarstwa włocławskiego).
Co jeszcze można powiedzieć o naszych regatach – że były udane, że świetnie się żeglowało w całkiem sprzyjających warunkach wietrznych, że wszystko przebiegało bardzo sprawnie, co zostało podkreślone w podsumowaniu regat przez ich Sędziego Głównego. A był nim sam Jarosław Bazylko – Wiceprezes PZŻ ds. żeglarstwa śródlądowego. Zresztą znamienitych gości mięliśmy w Marinie Zarzeczewo znacznie więcej. Zawitali na regaty: poseł Joanna Borowiak, przewodniczący rady miasta Stanisław Wawrzonkoski i członek zarządu województwa Sławomir Kopyść. Uroczystego otwarcia regat dokonał Jarosław Chmielewski, członek Zarządu ANWIL S.A., głównego sponsora włocławskiej Błękitnej...
Zawody sponsorowały również firmy: Mosty Kujawy, Hurtostal, Novum Motors, Majster Atlas-Kujawy, Zakład Budowalny Jan Góreczny, Ekobud i pan Jarosław Sokołowski.
(YACHT CLUB ANWIL)