89-letnia włocławianka uwierzyła oszustom, straciła pieniądze
Do dwóch włocławianek zadzwonili oszuści podający się za członka rodziny potrzebującego pomocy. W jednym przypadku 76-latka rozłączyła się podejrzewając oszustwo, natomiast 89-letnia włocławianka uwierzyła „niby” córce i straciła kilkadziesiąt tysięcy złotych swoich oszczędności. Włocławscy mundurowi prowadzą czynności w obu sprawach apelując jednocześnie o zachowanie szczególnej ostrożności.
Metoda oszustw na tzw. wnuczka przybiera wiele odcieni – mówi sierż. Tomasz Tomaszewski
Z Zespołu Komunikacji Społecznej KMP we Włocławku. - Informowaliśmy o przypadkach, kiedy oszuści podają się za wnuczka, syna, córkę lub innego członka rodziny, ale również za przedstawicieli służb mundurowych. Apelujemy nie przekazujmy żadnych pieniędzy osobom, które telefonicznie podają się za członków rodziny lub proszą o przekazanie pieniędzy poprzez osoby pośredniczące.
Ostatnio we Włocławku mundurowi odnotowali dwa przestępstwa, gdzie oszustki podając się za córkę płaczącym głosem prosiły o przekazanie pieniędzy na wykupienie się od kary za spowodowanie wypadku drogowego.
W pierwszym przypadku 89-letnia włocławianka usłyszała w słuchawce płacz kobiety, która podała się za córkę. Z przekazanej informacji wynikało, że spowodowała wypadek i potrzebuje pieniądze na wykupienie się przed pójściem do więzienia. Poszkodowana dała wiarę oszustce i pomimo wątpliwości co do głosu przekazała kilkadziesiąt tysięcy złotych mężczyźnie, który przyszedł do jej domu po pieniądze. W godzinach wieczornych nie mając kontaktu z córką zadzwoniła do rodziny i w tym momencie dowiedziała się, że padła ofiarą oszustów.
W drugim przypadku 76-latka mając wątpliwości co do głosu po drugiej stronie słuchawki rozłączyła się i poinformowała o tym fakcie mundurowych.
Włocławscy policjanci prowadzą postępowanie w sprawie tych oszustw.