Anwil Włocławek – Arka Gdynia 90:85 w meczu nr 4. fazy półfinałowej EBL 2019
Kolejny super mecz rozegrali w Hali Mistrzów podopieczni trenera Igora Milicicia. W odstępie dwóch dni Anwil pokonał drugi raz Arkę Gdynia, tym razem 90:85 i doprowadził do remisu w półfinale Energa Basket Ligi.
Ten mecz pokazał, że z Arką można wygrać, mimo ze w swoich szeregach mieli super strzelca Jamesa Florence'a, zdobywcy 38 punktów. Mistrzowie zostawili swój pot i serca na parkiecie, a blisko 4000 kibiców zostawiło serca na trybunach. To była piękna uczta dla koneserów koszykówki, to było iście koszykarskie święto we Włocławku. W niedzielę do Gdyni na 5. mecz udają się włocławscy kibice po więcej, innej opcji jak wygrana Anwilu nie wchodzi w rachubę. W meczu nr 2. w Gdyni aż blisko 1000 kibiców dopingowało Rottweilerów. Walkę o wejście do finału w niedzielnym pojedynku chcę dopingować drugie tyle, więc szykuje się najazd włocławskich kibiców w Gdyni.
Mecz nr 4. w Hali Mistrzów miał różne zwroty i oblicza w pierwszych dwóch kwartach. Gospodarze musieli cały czas gonić wynik za sprawą dobrej skuteczności rzutowej Florence'a, który co rusz dziurawił włocławski kosz. Pierwszą kwartę 1 punktową przewagą wygrał Anwil 26:25. W drugiej już goście wiedli prym i schodzili na przerwę z 10 punktową zaliczką 52:42. Sam Florence rzucił 18 oczek. Po przerwie do głosu doszli koszykarze Anwilu, którzy zaczęli agresywnie bronić i atakować kosz przyjezdnych. Sygnał do odrabiania strat dał Aaron Broussard. Szybko zaliczyli serię 13:0 i uwierzyli, że mogą zmienić obliczę i końcowy wynik meczu na swoją korzyść. Trzecią kwartę wygrali włocławianie 9 punktami 25:14, schodząc na przerwę przed ostatnią odsłoną w wynikiem 67:66.
Czwarta kwarta, to walka kosz za kosz, w drużynie gospodarzy podopieczni Milicicia grali zespołowo, więc Florence sam nie dał rady pokonać Anwilu, mimo że dokładał kolejne punkty. Anwil odskoczył na 10 punktową przewagę za sprawą celnych rzutów Ignerskiego, Lichodieja i Broussarda. Na dwie minuty przed ostatnią syreną zrobiło się bardzo nerwowo na parkiecie. Goście za sprawa rzutów Bostica i Florence'a zbliżyli się ponownie na jeden punkt. Jednak w końcówce podopieczni Przemysława Frasunkiewicza zmuszeni byli częściej przerywać grę włocławian faulami, po których punkt po punkcie odskoczyli na 5 punktową przewagę, której nie oddali do ostatniej syreny, po której w Hali Mistrzów wybuchła euforia radości. Jeszcze długo po meczu na zewnątrz hali kibice świętowali zwycięstwo Anwilu.
Tak, więc druga wygrana stała się faktem, a o wejściu do finału gdzie czeka już Polski Cukier Toruń rozstrzygnie 5. mecz w Gdyni, już w najbliższą niedzielę o godz. 20:00. Transmisję z tego decydującego meczu pokaże TV Polsat Sport.
Anwil Włocławek - Arka Gdynia 90:85 (26:25, 16:27, 25:14, 23:19)
Anwil Włocławek: A. Broussard 25 (1), W. Lichodiej 16 (2), M. Ignerski 10 (2), I. Almeida 8 (1), Ch. Simon 8 (1), K. Łączyński 7, Sz. Szewczyk 7 (1), J. Zyskowski 6, M. Michalak 3.
Arka Gdynia: J. Florence 38 (8), J. Bostic 18 (1), J. Garbacz 7 (1), A. Łapeta 6, K. Szubarga 5 (1), M. Ginyard 5 (1), D. Wyka 2, B. Wołoszyn 2, M. Ponitka 2.
Tekst i fot. Wojciech Nawrocki
Anwil Włocławek – Arka Gdynia 90:85