Kujawy.media.pl
Portal Wydawnictwa Kujawy

Anwil Włocławek - BC Nizhny Novgorod 82:93 w 2. kolejce BCL

Nie udała się we własnej hali Anwilowi Włocławek inauguracja o punkty w 2. kolejce Basketball Champions League, mimo że trener Igor Milicić zapowiadał wszem i wobec, że w środowym meczu chce z drużyną zaskoczyć wszystkich kibiców i sympatyków pozytywnie, a czy tak było....?

Niestety kibice opuszczali przedwcześnie Halę Mistrzów ze smutnymi nastrojami oraz wielkim rozczarowaniem i niedosytem, bo ich drużyna zagrała bardzo słabe spotkanie. Do włocławskiej hali przyjechali goście za wschodniej granicy zaprawieni w walce na europejskich parkietach. Ale to Rottweilery podbudowani wyjazdowym zwycięstwem na Łotwie z Ventspils w 1. kolejce podchodzili do tego spotkania w roli faworyta, ale czy tak było, wiedzą Ci co na żywo oglądali ten mecz.

Od pierwszych chwil dało się odczuć i zauważyć na parkiecie bałagan w rozgrywaniu piłki w ekipie gospodarzy. Na pewno nie może zaliczyć tego meczu do udanych kapitan i rozgrywający Anwilu Kamil Łączyńki. Wiele piłek w czasie jego rozgrywania padło bezsensownym łupem przyjezdnych. Do tego dużą bolączką trenera Milicicia była skuteczność rzutowa oraz brak zbiórek w obronie i ataku. W odróżnieniu do gości, którym wszystko wychodziło i wchodziło do kosza. Tak, więc pierwsza kwarta zakończyła się 10 punktową porażką gospodarzy 17:27.

W drugiej kwarcie było trochę lepiej, ale nie na tyle aby kibice i trener byli zadowoleni. Co prawda podopieczni odrobili na koniec kwarty jeden punkt 19:18, ale i tak zdecydowanie przegrywali pierwszą połowę 36:45. Tak samo było w niedzielnym spotkaniu w 2. kolejce EBL w meczu z King Szczecin. We włocławskiej hali dało się zauważyć, że taka sama sytuacja może się powtórzyć z niedzielnego meczu, gdzie w końcówce spotkania nastąpiła wielka mobilizacja, która przyniosła wygraną mistrzowi Polski.

Kibice również liczyli na to, że po przerwie wyjdzie na parkiet inny zespół, z inną motywacją i nastawieniem, po prostu inny Anwil. Ale niestety znów się zawiedli! Co prawda wynik nie uciekł, ale  i wygrana się oddalała, bo goście rzucali jak w transie, spod kosza, półdystansu, dystansu i rzuty osobiste. Jedyną bolączką przyjezdnych była duża ilość i częstotliwość fauli, a co za tym idzie byli zagrożeni opuszczeniem parkietu za 5 przewinień. W sumie w tym aspekcie kibice w hali upatrywali szansy na wygraną naszego Anwilu. Ale niestety, nasi koszykarze tego nie zauważyli oraz nie wykorzystali. A byli tak blisko, doprowadzając do jedno punktowego prowadzenia Niżnego 57:58. Jednak końcówka trzeciej kwarty i tak należała do gości, która zakończyła się przegraną jednym punktem 23:24, zaś na tablicy widniała 10 punktowa przewaga 59:69.

W ostatniej odsłonie mimo że Rosjanie nie prezentowali wielkiej koszykówki, to cały czas utrzymywali przewagę i kontrolę nad tym spotkaniem, mimo że dwóch koszykarzy opuściło parkiet za 5 przewinień, a kolejni byli zagrożeni po 4 faulach. Wydawało się, że Rottweilery to wykorzystają, ale nic z tego. Wciąż brakowało trafień z dystansu. W sumie można powiedzieć, że tym elementem gry przegrali z Niżnym gospodarze. W sumie goście rzucili w Hali Mistrzów aż 12 trójek, a włocławianie tylko i aż tylko trzy! Ostatnia kwarta zakończyła się tym samym rezultatem co trzeci. Tak, więc nie udała się drużynie Anwilu inauguracja Ligi Mistrzów we własnej hali, przegrywając całe spotkanie 93:82.

Bardzo słaby mecz rozegrali: Kamil Łączyński, Jarosław Zyskowski oraz Michał Michalak. Cały ciężar walki o punkty i zachowanie autorytetu Mistrza Polski spadł na trzech koszykarzy zaciężnych, którzy udźwignęli ciężar tej rywalizacji, a byli to: Valerii Lichodiej – 28 pkt., Chase Simon - 17 i Josip Sobin - 14, zdobywając łącznie 59 punktów. Aktualny bilans Anwilu, to dwie wygrane, po jednej w krajowej lidze i lidze mistrzów oraz dwie przegrane, jedna w lidze polskiej i w lidze mistrzów.

Anwil Włocławek - BC Nizhny Novgorod 82:93 (17:27, 19:18, 23:24, 23:24)

Anwil Włocławek: V. Lichodiej 28 (1), Ch. Simon 17 (2), J. Sobin 14, M. Michalak 6, J. Zyskowski 5, Sz. Szewczyk 4,  K. Łączyński 3, M. Kostrzewski 2, J. Parzeński 2, V. Mihailović 1.

Nizhny Novgorod: K. Perry 15 (1), A. Astapkovich 15, D. Uzinskii 14 (4), V. Dragicevic 13, E. Baburin 12 (4), R. Odom 8, A. Komolov 8 (2), I. Strebkov 6, I. Popov 0, G. Znbanov 0.

Przed Rottweilerami kolejne spotkanie na wyjeździe w najbliższą sobotę 20 października o godz. 12:40 w 3. kolejce rundy zasadniczej EBK, ich rywalem będzie drużyna Trefla Sopot.
Tekst i fot. Wojciech Nawrocki

Anwil-Nizhny Novgorod 82:93

 

Ostatnie wydania

Tu i Teraz. Gazeta Włocławka i powiatu nr 169

Gazeta Aleksandrowska nr 208

Gazeta Ciechocińska nr 158

Ziemia michałowska nr 354

Najnowsze Video