Powrót na ulubiony tor
Najbliższe dwie rundy kartingowego Pucharu ROK odbędą się w Starym Kisielinie k. Zielonej Góry. To bardzo szczęśliwe miejsce dla Ariela Piotrowskiego.
To właśnie na obiekcie WallraV Race Center włocławianin wywalczył swoje pierwsze podium w kartingu. Kolejne zawody pod Zieloną Górą także zakończył na „pudle”. Czy Arielowi Piotrowskiemu uda się podtrzymać szczęśliwą passę?
Ten tor faktycznie mi leży, bardzo lubię na nim się ścigać – podkreśla kierowca z Włocławka. - Są tam newralgiczne miejsca na których można sporo stracić, ale też i bardzo dużo zyskać, jeżeli błędy popełnią rywale. Każdy z dotychczasowych startów w Starym Kisielinie bardzo mile wspominam. Chciałbym po raz kolejny stanąć tam na podium, ale w tej chwili ciężko powiedzieć, czy się to uda. Jadę tam na dużym luzie, staram się nie myśleć o wyniku, bo to tylko niepotrzebnie usztywnia. Zauważyłem taką prawidłowość, że im bardziej mi zależy na jakimś konkretnym miejscu, tym gorzej wychodzi i na odwrót. Najważniejsze, że jestem zdrowy, nic mi nie dolega. Forma i sprzęt nie powinny zawieść. Zespół też jest gotowy do rywalizacji, więc już z niecierpliwością czekamy na wyścigi.
Na torze pojawi się też... trzyletni syn Ariela Piotrowskiego, który weźmie udział w treningach z nieco starszymi dziećmi.
Kupiliśmy mu taki mały wózek i już zaczyna jeździć – mówi reprezentant Automobilklubu Kujawsko-Pomorskiego. - Na razie jeszcze nie może brać udziału w wyścigach, ale do treningów został dopuszczony. Zadebiutował w Toruniu, teraz czeka go drugi tego typu trening w ramach oficjalnych zawodów. Jak na swój wiek radzi sobie naprawdę bardzo dobrze. Kto wie, może to właśnie przyszły mistrz kartingu?
Zawody pod Zieloną Górą będą już siódmą i ósmą rundą tegorocznego cyklu ROK Cup Poland. Uczestnicy serii nie będą mieli po nich zbyt dużo wytchnienia. W połowie czerwca po raz kolejny przystąpią do walki na kartingowej pętli Toru „Poznań”.
Tekst: nadesłane (Tomasz Niejadlik, Ariel Team)
Fot.: nadesłane (IR Orzechowscy)