Linie papilarne nie kłamią
Jechał pod wpływem alkoholu, bez uprawnień a na dodatek był poszukiwany m.in. do odbycia kary. Myślał, że uda mu się przechytrzyć policjantów, ale „zdradziły” go linie papilarne.
Teraz sprawa zostanie skierowana do sądu z wnioskiem o ukaranie za spowodowanie trzech wykroczeń. Noc 6 sierpnia br., z pewnością nie zapisze się miłymi wspomnieniami dla pewnego 30-letniego mężczyzny. Tuż po godz. 2.00 przy ul. Lipnowskiej policjanci zatrzymali do kontroli jadące auto. Za kierownicą siedział mężczyzna, który jak się okazało, był pod wpływem alkoholu. Miał blisko 0,35 promila. W trakcie kontroli okazało się, że kierujący volkswagenem podał nie swoje dane osobowe. Mundurowi postanowili zweryfikować otrzymane dane. Niezbędnym i niezwykle pomocnym okazało się urządzenie do identyfikacji linii papilarnych. Wówczas wyszło na jaw, że zatrzymanym mężczyzną jest 30-latek, który jest poszukiwany przez sąd w celu ustalenia miejsca pobytu, a także w celu doprowadzenia do zakładu karnego do odbycia kary 8 miesięcy pozbawienia wolności. Dodatkowo okazało się, że 30-latek nie miał uprawnień do kierowania. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, a stamtąd trafi z pewnością do zakładu karnego.
Teraz jego nocny wypad będzie go kosztował rozprawą w sądzie, do którego trafi sprawa z wnioskiem o ukaranie za popełnienie trzech wykroczeń.