MGKS Kujawiak Lumac Kowal – KS Brzoza 2-1 w 6. kolejce rundy rewanżowej IV Ligi
W minioną sobotę 8 maja na stadionie im. Kazimierza Górskiego przy ul. Dobiegniewskiej 16 w Kowalu w 5. kolejce grupy spadkowa IV ligi kujawsko-pomorskiej gospodarze wygrali drugie z rzędu spotkanie z autsajderem rozgrywek KS Brzoza 2:1 (0:0).
Tydzień temu podopieczni Łukasza Ramzy wygrali na wyjeździe z wyżej notowaną Legią Chełmża 3:2. Do tego spotkania również podeszli mocno skoncentrowani, chcąc za wszelką cenę wywalczyć komplet punktów. Spotkanie poprowadziła trójka sędziów z KS Włocławek, jako główny Piotr Ciesielski, a na liniach A1 Radosław Kaczorowski i A2 Rafał Jankowski.
Do Kowala goście przyjechali podbudowani remisem jaki wywalczyli u siebie z Chełminianką Chełmno 3:3. Jak widać po wyniku, nie chcieli oddać łatwo skóry. Z pierwszym gwizdkiem sędziego oba zespoły grały zbyt asekuracyjnie, w większości czasu gra toczyła się w środkowej części boiska. Pojedyncze szarże na bramkę kończyły się na liniach defensywnych, lub piłka omijała światło bramki. Tak było w 7 minucie po szybkiej kontrze Kujawiaka prawą stroną boiska, Alan Czerwiński wrzucił piłkę w pole karne, a główka wykończył akcję kapitan - Rafał Jankowski, jednak piłka przeszła obok bramki. W pierwszym kwadransie gry zarysowała się lekka przewaga gospodarzy, ale nie potrafili udokumentować tej przewagi zdobyciem gola. Goście odpowiedzieli kontrą w 23 minucie, którego owocem był pierwszy rzut rożny. Do końca pierwszej odsłony nic ciekawego się na boisku nie wydarzyło. Goście skupili się na obronie dostępu do własnej bramki, co im się udało. Podopieczni trenera Ramzy nie potrafili wykorzystać przewagi, którą sobie stworzyli.
Po zmianie stron, obraz gry nie uległ zmianie. Kujawiak atakował, a goście murowali dostęp do własnej bramki. Super okazje do zdobycia pierwszej bramki mieli gospodarze w 54 minucie, na strzał z 23 metrów zdecydował się Adrian Mieszkalski, ale dobrze ustawiony bramkarz przyjezdnych Maksym Tymchenko nie miał problemu z obroną. Minutę później kolejną szarżę na bramkę Brzozy poprowadził Hubert Szymczak, jednak przed linią pola karnego został sfaulowany. Do wykonania rzutu wolnego podszedł Adrian Rybka, który precyzyjnym strzałem w prawy róg pokonał bramkarza gości. Tak więc od 56 minuty Kujawiak prowadził 1:0. Po wznowieniu gry gospodarze jeszcze bardziej przycisnęli, chcąc za wszelką cenę iść za ciosem i szybko podwyższyć prowadzenie. W 59 minucie kolejna szarża na bramkę gości kowalan. Jakub Brandt obsłużył dokładnym podaniem Szymczaka, który tym razem mimo naciskania dwóch obrońców zdołał z 6 metrów pokonać płaskim strzałem w lewy róg bramkarza Brzozy. Wydawało się, że kolejne bramki, to tylko kwestia kolejnych minut. Jednak tak się nie stało, za sprawą przyjezdnych, którzy postawili wszystko na jedną kartę, rzucając się do ataku.
W 61 minucie trener Ramza dokonał pierwszej zmiany, Mieszkalskiego zmienił Vitalii Shvets. W 70 minucie dokonał drugiej zmiany, Brandta zmienił Damian Ratajczyk. Po wznowieniu gry groźną kontrę wyprowadzili goście, po której Michał Iwicki znalazł się sam na sam z bramkarzem Kujawiaka Jakubem Stawickim. Tym razem lepszy był Stawicki wybijając piłkę nogą na rzut rożny. Gdyby nie piękna parada kowalskiego golkipera, który przeniósł piłkę nad poprzeczką po główce Bartosza Cybulskiego, goście zdobyliby bramkę kontaktową. W 73 minucie w Kujawiaku trener dokonał trzeciej zmiany, Mikołaja Jakubowskiego zmienił Mateusz Krzemiński. W 80 minucie obj trenerzy dokonali po jednej zmianie, w Brzozie Igora Ignatowskiego zmienił Filip Mierzejewski, a w Kujawiaku za Rafała Jankowskiego wszedł Arkadiusz Suchomski.
Ostatnie minuty meczu, to szturm gości na bramkę Stawickiego, jednak nie potrafili pokonać Jakuba. W 89 minucie super kontrę w Kujawiaku wyprowadził Alan Czerwiński, który precyzyjnym podaniem obsłużył Szymczaka, a ten będąc naciskanym przez obrońcę strzelił na bramkę z 5 metrów, jednak piłkę nogami zatrzymał dobrze ustawiony bramkarz gości. Do regulaminowego czasu gry sędzia Ciesielski doliczył 3 minuty. Co się nie udało gospodarzom, udało się przyjezdnym w doliczonym czasie gry. W polu karnym Alan Czerwiński sfaulował napastnik gości, a sędzie bez wahania wskazał na rzut karny. Wykonawcą pewnej jedenastki był Mateusz Krajewski, który płaskim strzałem w lewy róg pokonał Stawickiego. Wyniku już nie uległ zmianie i Kujawiak odnotował jakże cenne drugie z rzędu zwycięstwo. Goście zagrali zbyt asekuracyjnie przez blisko 80 minut, po tej przegranej stracili szansę na utrzymanie, są pierwszym spadkowiczem z IV ligi na pięć kolejek przed zakończeniem rundy rewanżowej.
Kolejne spotkanie Kujawiak rozegra na własnym boisku w najbliższą środę 12 maja o godz. 17:00 z Orlętami Aleksandrów Kujawski. Jest to zaległy mecz z 1. kolejki. Orlęta w sobotę wygrali u siebie z Unią Gniewkowo 2:0 (1:0). Podopieczni trenera Łukasza Ramzy powinni zainkasować komplet punktów, jeśli chcą oddalić widmo spadku do niższej ligi.
Kujawiak Kowal: Łukasz Ramza – trener
J. Stawicki, K. Kujawski, A. Rybka, A. Czerwiński, A. Mieszkalski (61' V. Shvets), J. Brandt (70' D. Ratajczyk), M. Jakubowski (73' M. Krzemiński), R. Jankowski (80' A. Suchomski), D. Kwiatkowski, W. Jakubowski, H. Szymczak.
Rezerwowi: T. Wojnowski, M. Krzemiński, F. Pieczkowski, V. Shvets, B. Śmigiel, D. Ratajczyk, A. Suchomski.
KS Brzoza: Mariusz Sułkowski – trener
M. Tymchenko, J. Bagniewski, B. Cybulski, K. Szala, K. Matthaus, M. Krajewski, O. Ignatowski, K. Gołata, M. Łuczak, M. Iwicki, R. Lewandowski.
Rezerwowi: B. Pindel, M. Bąkowski, F. Mierzejewski, M. Olszewski, W. Gac.
Tekst i fot. Wojciech Nawrocki