Wielkanoc bez świątecznej oprawy. Przypominamy tradycje i zwyczaje. (Linki do zdjęć z trzech ostatnich powiatowych wystaw pn. Stoły wielkanocne na Kujawach)
Po zimowym letargu przyroda budzi się do życia. Wielkanoc tuż, tuż. Koronawirus spowodował, że odwołano wszystkie imprezy. Na pl. Wolności nie zagościł coroczny Włocławski Jarmark Wielkanocny, który zaplanowany był na 4-5 kwietnia. Nie było też jarmarku organizowanego przez Muzeum Etnograficzne we Włocławku, a w powiecie włocławskim zrezygnowano z „Wystawy Stołów Wielkanocnych na Kujawach”, które miały odbyć się 5 kwietnia w Lubaniu. Święto żuru w Chodczu też odwołano. W kościołach nie będzie procesji i święcenia palm oraz koszyków z pokarmami.
- Zdrowie człowieka jest najważniejsze, więc żeby nie narażać ludzi na zachorowanie zachowaliśmy się odpowiedzialnie i odwołaliśmy 22. powiatową wystawę pn. Stoły Wielkanocne na Kujawach”. Te wystawy tradycyjnie odbywały się w Niedzielę Palmową zwaną też Kwietną lub Wierzbną – mówi starosta Roman Gołębiewski. – Ich celem jest uświadomienie wszystkim, czym winno być dziedzictwo kulturowe wsi kujawskiej, jakie wartości ze sobą niesie, jak należy je chronić i jak można je wykorzystać do promowania gmin, powiatu, ale też ludzi – twórców ludowych i aktywnych pań działających w Kołach Gospodyń Wiejskich i innych stowarzyszeniach. Bardzo żałuję, że w tym roku nie będzie świątecznych spotkań mieszkańców powiatu włocławskiego przy wielkanocnych stołach.
Wielkanoc jest najstarszym i najważniejszym świętem chrześcijan. To czas radości, miłości i pojednania, a wypływająca z nich tradycja umacnia więzi rodzinne. Każdy świąteczny obyczaj dawniej miał swoją magiczną moc. Dzisiaj prastare, wielowiekowe zwyczaje i obrzędy wielkanocne przekazywane z pokolenia w większości już zanikły, a te, które są kultywowane do dnia dzisiejszego najczęściej mają uproszczoną formę. Na Kujawach praktyki religijne przeplatają się ze zwyczajami ludowymi.
Przypominamy tradycje wielkanocne na Kujawach:
Niedziela Palmowa
Tak jak w całej Polsce również na Kujawach na Wielkanoc robi się palmy i niesie je do poświęcenia w kościele. Kujawskie palmy były bardzo skromne i niewielkie w porównaniu z palmami z innych regionów Polski. Były to najczęściej gałązki wierzby z baziami, bukszpanu i forsycji, przewiązane kolorową wstążką. Poświęcone w kościele palmy zanoszono w Dzień Zaduszny na groby bliskich. Palmy służyły także do odpędzania ,,złych mocy" w domu, okadzania krów przed pierwszym wyprowadzeniem na pastwisko oraz dla ochrony pół przed gradem, w tym celu zatykano je na granicach pola.
Dzisiaj w wielu wsiach panie z Kół Gospodyń Wiejskich robią kolorowe i wysokie palmy i niosą je do kościoła, ale też zgłaszają je do organizowanych konkursów „na najładniejszą lub na najwyższą palmę.
,,Wybijanie żuru” w Wielki Czwartek
Wielki Czwartek dawniej był dniem ,,wybijania żuru”. Zupę tę spożywano przez cały okres postu więc znudziła się wszystkim. W Wielki Czwartek chłopcy oblewali żurem drzwi i okna tych domów, w których nie przyjęto ich, kiedy obchodzili wieś z ,,kozą". Domy te obrzucano również błotem, wapnem lub oblewano brudną wodą. Przed drzwiami rozbijano stare garnki. Sprzątanie tego bałaganu należało do dziewcząt. Z biegiem czasu zwyczaj ten zaniknął.
Dzisiaj żur na Kujawach jest potrawą spożywaną przez cały rok, i jak mówią Kujawiacy – ich zupa jest najlepsza. W powiecie włocławskim żur doczekał się swojego święta, które jest organizowane przed Wielkanocą w Chodczu oraz latem w Brześciu Kujawskim.
W Wielki Piątek drewniane kołatki
Dawno zaniknął zwyczaj biegania po wsi z drewnianymi kołatkami, zwanymi na Kujawach taradajkami, które robiły wiele hałasu. Taradajki służyły do odpędzania złych duchów.
Malowane jajka
Na stole wielkanocnym nie może zabraknąć malowanych jaj. Zwyczaj ten przetrwał do naszych czasów. Dawniej na Kujawach dominowały kraszanki, czyli jaja malowane jednobarwnie, bez wzorów. Aby uzyskać kolor brązowy gotowano je w łuskach cebuli, gotowane w oziminie stawały się zielone, a w burakach czerwone. Robiono także pisanki, ozdabiając jaja podgrzanym woskiem i za pomocą specjalnie skonstruowanego rylca, tworzono wzory geometryczne. Potem przygotowywano wywar z łusek cebuli lub kory dębowej i w przecedzony wywar, wkładano wcześniej pomalowane woskiem jaja i lekko je podgrzewano. Gdy wosk się roztopił, pozostawały białe wzory na brązowych jajkach.
Wierzono, że święcone jaja, mają wielką moc. Wkładano je między okna, aby strzegły dom przed uderzeniami piorunów. Natomiast skorupki jaj rozrzucano na polach, aby zapewniły obfite plony.
Dzisiaj ozdabiane przez twórców ludowych jajka są często małymi dziełami sztuki.
Agnusek w koszyczku
Do czasów obecnych utrzymał się zwyczaj święcenia potraw. W Wielką Sobotę chrześcijanie zanoszą do kościoła udekorowane, małe koszyczki z potrawami świątecznymi w celu ich poświęcenia. Dawniej na Kujawach gospodynie przygotowywały wielkie wiklinowe kosze, do których wkładały dużo potraw wielkanocnych: jaja, szynki, wędliny, chrzan, chleb, sól oraz słodkości, wśród których nie mogło zabraknąć ,,Kujawiaka”, czyli drożdżowej baby oraz ,,anguska”, czyli baranka zrobionego z masła. Z łac. Agnus Dei znaczy Baranek Boży symbolizujący zmartwychwstałego Jezusa.
Kawalerskie ,,przywołówki”
W Niedzielę Wielkanocną po powrocie z kościoła rodzina siadała do uroczystego śniadania, które było najważniejszym elementem tego dnia. Dzielenie się święconym jajkiem z bliskimi, miało umocnić więzi rodzinne i zapewnić szczęście oraz siły witalne rodzinie.
„Przywołówki” to kolejny zwyczaj, który nie przetrwał do naszych czasów. Polegał on ta tym, że po śniadaniu kawalerowie wchodzili na drzewo lub stodołę i wywoływali wierszowanymi formułkami dziewczyny ze wsi, które następnego dnia miały być oblane wodą. Przy imieniu wywołanej dziewczyny, zawsze wymieniano imię chłopca, który miał obowiązek oblać ja wodą na drugi dzień rano.
,,Pierwszy numer ode dwora,
jest tam dziewczyna ładno, urodno,
do ludzi podobno.
Niech się nie boji,
Bo Józek Kornecki za niom stoji!
Studnia wody do lania,
grzebuszek perłowy do wyczesania,
chusteczka niedwabna do wycierania".
Kogucik
Kolejny zapomniany zwyczaj to „kogucik” W pierwszy dzień świąt dzieci w odświętnych strojach, chodziły po wsi ciągnąc za sobą mały, czterokołowy wózek Z tyłu wózka znajdował się kogucik zrobiony z kolorowego papieru, a na jego przedzie koszyk na datki. Dzieci śpiewały: ,,Wieziemy tu kogucika/ Dajcie jajek do koszyka…”
Wielka oblewanka
W drugie święto Wielkanocy zaczynał się dyngus ,,wielka oblewanka” lub ,,dyngus lany” spod znaku św. Lejka zwany inaczej ,,lanym poniedziałkiem".
Wzajemne oblewanie się wodą przetrwało do naszych czasów. Symbolizuje wiosenne oczyszczenie z brudu, chorób a także i z grzechu. Jest też zabawą.
Dawniej chłopcy oblewali dziewczęta w domu, w obejściu gospodarskim lub na drodze wiejskiej. Lano wiadrami, nieraz skapano dziewczynę w stawie. Później oblewanie panien było symboliczne, ale nie tak dawno znowu powróciło wielkie oblewanie.
Zajączek
Zając wielkanocny przynosi prezenty grzecznym dzieciom w pierwszy dzień świąt. Jest jednym ze świeckich symboli Wielkanocy. Tradycja szukania zajączka na Kujawach polegała na tym, że dzieci robiły w ogrodzie gniazdko dla zajączka. Po świątecznym śniadaniu, szukały koszyczka z słodyczami, wierząc, że przyniósł je wielkanocny zajączek.
Świąteczny stół
W dawnej Polsce Wielkanoc przerodziła się w wielkie święto kulinarne. Ucztowano we dworach, dworkach szlacheckich i chłopskich chatach. Na sole królowały szynki i kiełbasy, salcesony, pieczony prosiak oraz ciasta: mazurki, przekładańce i słynne staropolskie „baby”. Najsłynniejsze były baby puchowe i muślinowe. Nie zapomniano o miodach pitnych, winie, piwie i wódce. W centralnym miejscu stołu stał wielkanocny baranek z masła lub cukru.
Tu znajdziesz zdjęcia z trzech ostatnich powiatowych wystaw pn. Stoły Wielkanocne na Kujawach:
Stoły wielkanocne w Lubrańcu - 2017 rok:
20. wystawa Stoły wielkanocne na Kujawach. Baruchowo - 2018 r.
21. wystawa Stoły wielkanocne na Kujawach. Boniewo - 2019
Opracowano na podstawie :
1. Oskar Kolberg, Dzieła wszystkie t. 3 i 4 ,,Kujawy”, Polskie Towarzystwo Ludowe, Wrocław - Poznań, 1982,
2. Zygmunt Gloger, Rok Polski w życiu, tradycji i pieśni. Książka wydana po raz pierwszy w roku 1900 r.
3. Maria Lemnis, Henryk Vitry, W staroposkiej Kuchni i przy polskim stole, Wydawnictwo Iterpress, Warszawa, 1979
Tekst i zdjęcia: Jolanta Pijaczyńska