MGKS Kujawiak Lumac Kowal - BKS Bydgoszcz 3:1 w 12. kolejce 4. ligi
W sobotę 20 października o godz. 15:00 na stadionie im. Kazimierza Górskiego w Kowalu gospodarze podejmowali w 12. kolejce o mistrzostwo IV ligi kujawsko-pomorskiej drużynę BKS Bydgoszcz.
Drugi raz rzędu do Kowala zawitała drużyna reprezentująca stolicę naszego województwa. Tym razem do Kowala przyjechała drużyna wyżej notowana w tabeli. BKS po ostatniej kolejce zajmował 12 pozycję z 15 punktami, a gospodarze 15 miejsce z dorobkiem 11 punktów. Podopieczni Dawida Kwiatkowskiego, w tym spotkaniu nie mieli tyle atutów co gości, głównie za sprawą braku piłkarzy rezerwowych. Nie mogli w tym spotkaniu wspomóc kolegów: Kamil Malinowski - kartki, Alan Czerwiński i Bartosz Śmigiel – problemy zdrowotne oraz Piotr Markowski – pogrzeb siostry, przy tej okazji składam Piotrowi i jego najbliższym w imieniu kolegów, Zarządu i kibiców wyrazy serdecznego współczucia. Takich problemów nie miał trener gości Zbigniew Sieradzki. Mecz poprowadziła trójka sędziów z KS Toruń, jako główny Bartosz Roszyk, na liniach asystowali: Marcin Szkodziński i Jacek Rogowski.
Pierwszą połowę od środka rozpoczęli goście, ale to gospodarze po przejęciu piłki wyprowadzili pierwsze kontry na bramkę Mariusza Tatera. W 5 minucie grający trener Dawid Kwiatkowski oddał pierwszy strzał z 18 m, ale piłka poszybowała wysoko nad bramką. W 7 minucie goście wykonywali stały fragment gry - rzut rożny. Piłkę z lewego narożnika w pole karne wrzucił Dawid Wiśniewski, Tomasz Wojnowski jej nie dosięgnął i w zamieszaniu podbramkowym Maciej Lewandowski zagrał piłkę ręką, za co sędzia Bartłomiej Roszyk podyktował rzut karny.
Pewnym egzekutorem był Maciej Sieradzki. Tak, więc goście bardzo szybko wyszli na prowadzenie, ale nie cieszyli się zbyt długo z takiego obrotu sprawy, bo niespełna trzy minuty później szybką i groźną kontrę prawą stroną wyprowadzili kowalanie. A akcję pięknym strzałem z 10 metrów pod poprzeczką wykończył Witalii Shvets. Gospodarze podbudowani szybkim wyrównaniem nie spoczęli na laurach, ruszyli do kontrataku, po kolejne bramki. Dwie minuty po zdobyciu wyrównującego gola Maciej Lewandowski znalazł się w idealnej sytuacji do podwyższenia na 2:1. Dokładnym podaniem obsłużył go Shvets, ale Lewy z 6 metrów od bramki posłał piłkę w jej środek, gdzie dobrze ustawiony Tatera nie miał problemów z jej obroną. W 16 minucie Lewy został ukarany żółtą kartką za nieprzepisowe zagranie w nogi rywala. Minutę później Tomasz Wojnowski szybkim wyjściem za pole karne uratował swoją drużynę przed utrata bramki, bo w sytuacji sam na sam znalazł się Rafał Kostkowski. W odpowiedzi minutę później w idealnej sytuacji znalazł się Hubert Szymczak, ale jego strzał z 7 metrów z ostrego kąta minął minimalnie prawy słupek.
W 22 minucie po raz kolejny w sytuacji sam na sam z Wojnowskim znalazł się Michał Megger, ale lepszy był golkiper Kujawiaka, pewnie broniąc dolny strzał z 14 metrów. W 27 minucie Szymczak w polu karnym ograł dwóch obrońców, a następnie kąśliwym strzałem pokonał Mariusza Tatera. Mimo prowadzenia 2:1 gospodarze dalej atakowali, prowadząc otwartą grę, nie zapominając przy tym o obronie własnej bramki. W 30 minucie Lewandowski oddał soczysty strzał z 25 m, ale piłka w bezpiecznej odległości minęła lewy słupek. W 37 minucie indywidualną akcją popisał się grający trener Kujawiaka. Kwiatkowski ograł obrońcę i mimo jego nacisku oddał strzał z 13 m w długi róg, ale dobrze ustawiony Tatera pewnie złapał futbolówkę. Niespełna minutę później kolejną super okazję do podwyższenia miał Shets, lewą stroną pociągnął na 8 metr, a następnie podał piłkę wzdłuż bramki na długi słupek, ale Szymczak nie połapał się i nie zamknął akcji. W odpowiedzi w 39 minucie goście wyprowadzili szybką kontrę prawą strona boiska, piłkę ze środka pola otrzymał Oskar Sapa i huknął na bramkę Kujawiaka, ale Wojnowski nie miał problemów z jej obroną.
Z kolei w 40 minucie można powiedzieć, że Lewandowski miał po raz kolejny super okazję tzw. 100% na zdobycie trzeciego gola. Tym razem Kwiatkowski obsłużył go dokładnym podaniem, gdy Lewy znalazł się w polu karnym 6 metrów o bramki, będąc w jej środkowej części, posłał piłkę wysoko nad bramką. Lepszej okazji nie potrzebował aby umieścić piłkę w bramce. Tuż przed końcem pierwszej połowy Shvets huknął soczyście z 20 m w dolny lewy róg, ale Tatera wyciągnął się jak struna i przednią paradą wybił piłkę na rzut rożny, z którego już nic dla gospodarzy nie wynikło.
Po wznowieniu gry w drugiej odsłonie do ataku ruszyli goście, chcąc jak najszybciej wyrównać. Gra zaczęła się zaostrzać, ale sędzia Roszyk nie pozwalał piłkarzom na zbyt częste łamanie przepisów, dyscyplinując ich żółtymi kartkami. Taką zaliczył w 49 minucie Robert Jakubowski za faul na nogi Szymona Duszy. Kolejną kartkę w 57 minucie zaliczył piłkarz gości Oskar Sapa za niebezpieczny wślizg w nogi Dawida Kwiatkowskiego. Dwie minuty później groźny strzał z 20 m oddał na bramkę przyjezdnych Hubert Szymczak, ale Tatera pewnie ją obronił. W 58 i 60 minucie trener gości dokonał dwóch zmian, pierwszy boisko opuścił Michał Megger, którego zmienił Amadeusz Czajkowski, a Kacpra Sape zmienił Kamil Muszyński. W 67 minucie Rafał Kostkowski chciał zaskoczyć płaskim strzałem Wojnowskiego z 18 metrów, ale Tomek był na posterunku.
W 68 minucie groźny strzał na bramkę Tatera oddal Shvets, po którym golkiper sparował piłkę na rzut rożny. W 71 minucie trener BKS-u dokonał trzeciej zmiany, Macieja Sieradzkiego zmienił Robert Rydzyński. W 73 minucie tzw. 100% okazję w drużynie gości zmarnował Rafał Kostkowski, który z 6 metrów posłał piłkę wysoko nad poprzeczką, a dwie minuty później za faul na nogi Piotra Szablewskiego został ukarany żółtą kartką. W 83 minucie czwartej zmiany dokonał trener przyjezdnych, boisko opuścił Mikołaj Dąbek, a w jego miejsce wszedł Filip Saganowski. W 86 minucie Shvets strzelił z 25 metrów, ale Tatera był na posterunku. W 88 minucie trener Kwiatkowski dał odpocząć Maciejowi Lewandowskiemu, którego zmienił Mateusz Jakubowski.
Do regulaminowego czasu gry sędzia doliczył 3 minuty. Ten czas wykorzystali podopieczni Dawida Kwiatkowskiego, gdyż tuż przed ostatnim gwizdkiem arbitra Shvets pociągnął kontrę lewą stroną boiska. Szarżując na bramkę Tatery, w polu karnym bezpardonowo sfaulował go Dawid Wiśniewski, za co sędzia Bartosz Roszak nie miał innego wyjścia jak wskazać na tzw. wapno. Pewnym egzekutorem rzutu karnego był Piotr Szablewski, podwyższając na 3:1. Do wznowienia gry już nie doszło, gdyż sędzia zakończył to spotkanie.
Kolejne jakże cenne trzy punkty pozostały w Kowalu. Cieszy zwycięstwo i jego rozmiar, który jest dobrym prognostykiem przed derbami regionu. W najbliższy piątek 26 października o godz. 18:00 (termin przesunięty za zgodą gospodarz) na stadionie OSiR we Włocławku Kujawiak zmierzy się przy sztucznym oświetleniu z Włocłavią, która swoje ostatnie spotkanie na wyjeździe zremisowała z Cuiavią Inowrocław 1:1.
Kujawiak Lumac Kowal - BKS Bydgoszcz 3:1 (2:1)
Kujawiak Kowal: Dawid Kwiatkowski - trener
T. Wojnowski, R. Jakubowski, Mikołaj Jakubowski, D. Ratajczyk, M. Lewandowski (88' Mateusz Jakubowski), V. Shvets, D. Kwiatkowski, H. Szymczak, P. Szablewski, Ł. Grube, W. Jakubowski.
Rezerwowi: M. Bednarski, J. Frank, Mateusz Jakubowski.
BKS Bydgoszcz: Zbigniew Sieradzki - trener
M. Tatera, D. Wiśniewski, M. Dąbek, M. Kostkowski, M. Megger, R. Kostkowski, S. Włodarczyk, K. Sapa, Sz. Dusza, M. Sieradzki.
Rezerwowi: M. Chormoński, R. Rydzyński, P. Szurgot, F. Saganowski, K. Muszyński, A. Czajkowski.
Tekst i fot. Wojciech Nawrocki.