Kujawiak Lumac Kowal - Chemik Bydgoszcz 0:5 (0:4) - zdjęcia
Wysoka porażka MGKS Kujawiaka Lumac Kowal na inaugurację nowego sezonu w IV lidze stała się faktem. Podopieczni Dawida Kwiatkowskiego musieli przełknąć gorycz porażki w 1. kolejce z Chemikiem Bydgoszcz aż 0:5 (0:4).
W niedzielę 6 sierpnia 2017 roku o godz. 17:00 na stadionie im. Kazimierza Górskiego został rozegrany ostatni mecz 1. kolejki o mistrzostwo IV ligi kujawsko-pomorskiej. Ciężką przeprawę mieli piłkarze Kujawiaka Kowal z Chemikiem Bydgoszcz. Jakież to było zderzenie z czwartoligową rzeczywistością w wykonaniu bydgoskiej drużyny, która swoimi umiejętnościami i taktyką gry przewyższała gospodarzy przynajmniej o dwie klasy. Gdyby nie dobra postawa w bramce Macieja Bednarskiego, przegrana mogła być znacznie większa. Maciej była najjaśniejszym punktem swojej drużyny. W trakcie meczu wybronił kilka piłkę zmierzających do bramki, a w 54 minucie obronił rzut karny. Licznie zebrani na trybunach kibice opuszczali stadion z nietęgimi minami. Co prawda oglądali aż pięć bramek, ale wszystkie w wykonaniu gości.
Widać było, że piłkarze gospodarzy wyszli na murawę jacyś spięci, za dużo w ich grze było chaosu, niedokładnych podań. Składne akcje można było policzyć na palcach jednej ręki, do tego wolne rozgrywanie akcji, czy wybijanie piłki na opak, które stawały się łatwym kąskiem przyjezdnych. Podopieczni Piotra Gruszki bezlitośnie wykorzystali błędy Kujawiaka i zostali liderem tabeli.
Spotkanie poprowadziła trójka sędziów z KS Żnin, głównym był Rafał Podlewski, na liniach asystowali: Mateusz Mrówczyński od trybun i Marcin Liana. Obserwatorem z ramienia Kujawsko-Pomorskiego Związku Piłki Nożnej był Andrzej Karczewski. Od pierwszego gwizdka do ataku ruszyli goście. Już w 3 minucie szarżę Macieja Kota wślizgiem powstrzymał Arkadiusz Suchomski. Minutę później pięknym strzałem z około 35 m popisał się Michał Żebrowski, ale Maciej Bednarski był czujny w bramce, popisując się przednią paradą, posyłał piłkę na rzut rożny. Kolejna minuta i kolejną super okazję zmarnował Maciej Kot, który przelobował bramkarza po podaniu Roberta Frasza, ale piłka minimalnie przeszła obok lewego słupka. Co się Maciejowi nie udało w 5 minucie, udało się w 11 minucie, co prawda Kot zdobył bramkę na dwa razy. Za pierwszym razem górą był Maciej Bednarski, ale już przy dobitce nie miał szans. Asystę zaliczył Robert Kawałek, który wrzucił za plecy kowalskich obrońców dokładną piłkę do wychodzącego na pozycję Kota. W 16 minucie Suchomski tuż przed linią pola karnego sfaulował Macieja Kota. Z rzutu wolnego piłkę uderzył Paweł Olszewski, ale po drodze trafiła w nogę Gawłowskiego i wyszła na rzut rożny.
W 19 minucie Kot wykorzystał prostopadłe podanie Szymona Maziarza i mimo wyjścia z bramki Bednarskiego i nacisków Kamila Malinowskiego podwyższył na 0:2. Gospodarze pierwszą groźną kontrę przeprowadzili w 24 minucie prawą stroną boiska. Dawid Kwiatkowski dokładnym podaniem obsłużył Witalija Shvetsa, który minął obrońcę Chemika i z 15 metrów huknął jak z armaty, ale piłka po drodze trafiła w obrońcę i padła łupem bramkarza Mariusza Tatera. W odpowiedzi w 28 minucie Robert Kawałek z linii pola karnego zdecydował się na strzał z półdystansu, ale piłka po drodze trafiła w plecy Suchomskiego i wyszła na rzut rożny. W 32 minucie ten sam piłkarz obnażył kowalską obronę i podwyższył na 0:3 po asyście Macieja Kota .
W 37 minucie w polu karnym Kujawiaka w wyskoku do górnej piłki zderzyli się głowami Szymon Gawłowski i Robert Kawałek. Bydgoszczanin musiał pojechać karetką pogotowia do włocławskiego szpitala na szycie około 5 centymetrowej rany. W miejsce Roberta wszedł Radosław Mik. W 43 minucie kolejną groźną kontrę przeprowadzili goście. Radosław Mik dokładnym podaniem obsłużył Macieja Kota, a ten spudłował w idealnej sytuacji. Jednak minutę później Kot podwyższył na 0:4 po asyście Wiktora Osińskiego. Tym samym tuż przed przerwą skompletował klasycznego hat-tricka. Mimo doliczenia 2 minut do regulaminowego czasu gry, wynik nie uległ zmianie.
Po przerwie goście nie odpuścili, mimo wysokiego prowadzenia, od razu rzucili się do ataku. W 48 minucie kolejny błąd kowalskiej obrony wykorzystał Radosław Mik, który ograł obrońców i z ostrego kąta posłał piłkę w długi róg, ustalając tym samym wynik meczu na 0:5 dla Chemika. W 51 minucie gospodarze wyprowadzili szybką kontrę, ale obrońca Chemika sfaulował Bartosza Śmigla na 18 metrze. Wydawało się, że to super okazja do strzelenia bramki honorowej. Do wykonania stałego fragmentu gry podszedł Szymon Gawłowski, który z takiego samego miejsca strzelił pięknego gola w meczu kontrolnym Mazurowi Gostynin. Tym razem źle uderzył piłkę, która poszybowała wysoko nad poprzeczką. Szymon w 54 minucie był sprawcą podyktowania rzutu karnego dla gości, gdyż w polu karnym wślizgiem na nogi powstrzymał szarżę Macieja Kota. Sędzie Rafał Podlewski nie miał innego wyjścia, jak wskazać na „wapno”. Pechowym wykonawcą rzutu karnego był Szymon Maziarz. Jego dolny strzał w lewy róg bramki obronił w dobrym stylu Maciej Bednarski.
W 57 minucie pierwszej zmiany dokonał trener Dawid Kwiatkowski, Filipa Kazimierczaka zmienił Witold Jakubowski. W 59 minucie za brutalny faul na nogi Bartosza Śmigla z lewej strony pola karnego żółtą kartką został ukarany Borys Vasiutyn. W 62 minucie meczu kolejną super obroną w bramce popisał się Bednarski, broniąc w sytuacji sam na sam nogą strzał Radosława Mika. W 67 minucie trener gości dokonał drugiej zmiany, Michała Żurawskiego zmienił Patryk Nowak. W 69 minucie piłka po uderzeniu Szymona Maziarza z około 20 m odbiła się od pleców Suchomskiego i wyszła na rzut rożny. W 70 minucie drugiej zmiany dokonał Kwiatkowski, Damiana Ratajczyka zmienił Robert Jakubowski. Minutę później piłka po uderzeniu Daniela Włosińskiego po rykoszecie od nogi Gawłowskiego wyszła na rzut rożny. Po kolejnym strzale kapitana Pawła Olszewskiego z 35 m piłka odbiła się od poprzeczki kowalskiej bramki. W 72 minucie trener przyjezdnych dał odpocząć strzelcowi trzech goli Maciejowi Kotowi, którego zmienił Wiktor Dąbek.
W 76 minucie Bednarski broni silny strzał Patryka Nowaka, posyłając piłkę na rzut rożny. W tej samej minucie Kwiatkowski dokonał trzeciej zmiany w swojej drużynie, Witalija Shvetsa zmienił Mateusz Jakubowski. Z rzutu rożnego piłkę w pole karne dośrodkował kapitan gości Olszewski, a akcję główką wykończył Robert Frasz. Piłka minimalnie przeszła nad poprzeczką gospodarzy. W 79 minucie w Kujawiaku czwarta zmiana, Kamila Malinowskiego zmienił Konrad Kujawski. Opaskę kapitana przejął Arkadiusz Suchomski. W 83 minucie gospodarze wyprowadzili groźną kontrę. Bartosz Śmigiel z lewej strony pola karnego uporał się z obrońcą i dośrodkował piłkę na 5 metr, ale szybszy był bramkarz Chemika przenosząc piłkę ręką nad nogą Kacpra Ciesielskiego. W 85 minucie trener gości dokonał ostatniej zmiany, Pawła Olszewskiego zmienił Kacper Bańka. Opaskę kapitana przejął Szymon Maziarz. W 88 minucie gospodarze mogli strzelić honorowego gola, ale zbyt długo w polu karnym kiwał Robert Jakubowski i w końcu stracił piłkę. Do regulaminowego czasu gry sędzia Podlewski doliczył 4 minuty. Tuż przed ostatnim gwizdkiem arbitra kolejny raz Maciej Bednarski uratował swój zespół przed utrata szóstej bramki. Szybkim wyjściem z bramki przejął piłkę do której zmierzał Maziarz, którego obsłużył celnym podaniem Radosław Mik. Chwilę po wybiciu piłki sędzia zakończył jednostronne widowisko.
Nikt przed tym spotkaniem nie ukrywał, że podopieczni Piotra Gruszki byli faworytem tego meczu. Zaprezentowali w Kowalu mądry i zdyscyplinowany futbol na dobrym poziomie i jak najbardziej zasłużenie wygrali. Dla podopiecznych Dawida Kwiatkowskiego to dobra nauka z której czas wyciągnąć stosowne wnioski aby wyeliminować mankamenty, które zostały w tym meczu obnażone. Jak to mówią, pierwsze koty za płoty. Panowie, nie rozczulamy się tylko wyciągamy wnioski i przechodzimy do gry, w sobotę druga kolejka. Nikt nie mówił, że w IV lidze będzie łatwo, miło i przyjemnie. Do końca rundy jesiennej jeszcze 16. kolejek. W miejsce drużyny Wdy Świecie (Strażak Przechowo), która wycofała się w ostatniej chwili z rozgrywek, zaproszenie przyjęła drużyna Sokoła Radomin.
MGKS Kujawiak Lumac Kowal – Chemik Bydgoszcz 0:5 (0:4) bramki: Maciej Kot 11’, 19’, 44’, Robert Kawałek 32’, Radosław Mik 48’
Kujawiak Kowal: Dawid Kwiatkowski – trener
M. Bednarski, A. Suchomski, Sz. Gawłowski, K. Malinowski (79' K. Kujawski), D. Ratajczyk (70” R. Jakubowski), F. Kaźmierczak (57' W. Jakubowski), Mikołaj Jakubowski, K. Ciesielski, D. Kwiatkowski, W. Shvets (76” Mateusz Jakubowski), B. Śmigiel
Rezerwowi: T. Wojnowski, W. Jakubowski, K. Kujawski, R. Jakubowski, Mateusz Jakubowski.
Chemik Bydgoszcz: Piotr Gruszka - trener
M. Tatera, D. Włosiński, B. Vasiutyn, R. Frasz, B. Czajka, M. Żurowski (67’ P. Nowak), W. Osiński, M. Kot (70’ W. Dąbek), Sz. Maziarz, P. Olszewski (85’ K. Bańka), R. Kawałek (37’ R. Mik).
Rezerwowi: J. Bagiński, W. Dąbek, G. Żeglarski, K. Bańka, R. Mik, P. Nowak, A. Włosiński.
W najbliższą sobotę 12 sierpnia 2017 r. o godz. 12:00 w 2. kolejce Kujawiak zagra na wyjeździe z Legią Chełmża, która w pierwszym meczu pokonała na wyjeździe Spartę Brodnicę 1:0 .
Tekst i foto. Wojciech Nawrocki