MGKS Kujawiak Lumac - Szubinianka Szubin
W niedzielę 16 października br. na stadionie im. Kazimierza Górskiego w Kowalu w 10. kolejce lider rozgrywek 5 ligi grupy 2 kujawsko-pomorskiej MGKS Kujawiak Lumac podejmował Szubiniankę Szubin.
Wydawało się, że rywal zajmujący dotychczas 12 miejsce w tabeli będzie łatwym zespołem do ogrania. W ogóle ta kolejka przyniosła wiele ciekawych i zaskakujących rozstrzygnięć. Nie ma już zespołu bez porażki. Tym ostatnim był dotychczasowy lider Kujawiak Lumac Kowal. Swoje spotkania wysoko przegrała na wyjeździe Włocłavia Włocławek ze Startem Radziejów 1:4. A już niespodzianką większego kalibru była przegrana u siebie wyżej notowanego zespołu LTP Lubanie z autsajderem rozgrywek Dębem Barcin 3:4. Wydawało się, że po dwóch słabszych meczach podopieczni Dawida Kwiatkowskiego złapali wiatr w żagle, zwłaszcza po wysokiej wygranej na wyjeździe z Dębem Barcin 1:6. Jednak w niedzielnym meczu, kibice przeżyli pierwszy zawód w rundzie jesiennej i musieli przełknąć gorycz porażki oraz uznać wyższość Szubinianki Szubin. Każda przegrana boli, ale ta w szczególności, gdyż goście przyjechali w osłabionym składzie, bez kierownika zespołu i zaledwie z dwoma piłkarzami rezerwowymi. Jak podkreślił w rozmowie ze mną trener gości Wiesław Stepczyński, drużynę trapią kontuzję i choroby piłkarzy. Mam nadzieję, że ta przegrana da drużynie zimny prysznic przed derbowym spotkaniem z GKS Baruchowo już w najbliższą sobotę. Ale jak doszło do przegranej lidera, o tym w mojej fotorelacji.
Spotkanie poprowadziła trójka arbitrów z KS Bydgoszcz, jako główny wystąpił Łukasz Damski, na liniach asystowali; Dawid Błażejczyk i Michał Sobczak. Po pierwszych minutach meczu można było odnieść wrażenie, że drużyna gości nie zamierzała tylko bronić dostępu do swojej bramki. Od początku wyprowadzali ze swojej połowy bardzo szybkie i niebezpieczne kontrataki na bramkę Tomasza Wojnowskiego. Pierwszy groźny strzał z dystansu w 8 minucie oddał Robert Jurek, ale piłka przeszła w bezpiecznej odległości nad bramką. W odpowiedzi Witalij Shvets w 10 minucie strzelił z linii pola karnego na bramkę Przemysława Pawlaka, lecz i w tym przypadku piłka przeszła w bezpiecznej odległości na bramką. W 13 minucie z 15 m Kacper Ciesielski chciał sprawdzić umiejętności golkipera gości, ale piłka po jego strzale z 14 m minimalnie przeszła obok lewego słupka. Minutę później ponownie Robert Jurek strzelił z dystansu, ale i tym razem piłka nie znalazła drogi do bramki, mijając minimalnie prawy słupek. Szybka i otwarta gra przyniosła przyjezdnym w 18 minucie upragnione prowadzenie. Jak się później okazało, bramkę na wagę trzech punktów zdobył Michał Machowskiego, który plasowanym strzałem w długi róg zaskoczył Tomasza Wojnowskiego. Machowski wykorzystał sparowaną przez bramkarza Kujawiaka piłkę po strzale Jakuba Wiśniewskiego.
Po wznowieniu gry super okazję do wyrównania miał trener gospodarzy Dawid Kwiatkowski, którego dokładnym podaniem obsłużył Konrad Kujawski. Konrad uderzeniem technicznym przelobował piłkę nad linią obrony wprost do wybiegającego trenera, ale na przeszkodzie stanął mu golkiper gości Przemysław Pawlak, który szybkim wyjściem z bramki skrócił kąt strzału broniąc piłkę klatka piersiową. W 27 minucie arbiter nie uznał drugiego gola dla gości, gdyż asystent wskazał pozycje spaloną na której znalazł się Dawid Woźniak po podaniu piłki przez Michała Machowskiego. W 34 minucie gospodarze stworzyli sobie kolejną dogodną okazję do wyrównania. Tym razem Witek Jakubowski dograł piłkę do wychodzącego w pole karne Witalija, ale ten się zamotał z piłką na 10 metrze, którą odebrał mu obrońca i wybił daleko od własnej bramki. W 39 minucie Konrad Kujawski faulował Jakuba Wiśniewskiego przed polem karnym. Jednak wykonanie stałego fragmentu gry w drużynie gości pozostawiło wiele do życzenia, więc nic z tego nie wyszło. Tak, więc pierwsza połowa zakończyła się po 45 minutach gry wynikiem 0:1 dla Szubinianki Szubin.
Tuż po wznowieniu drugiej połowy super okazję, wręcz 100% okazję do podwyższenia wyniku stracił Jakub Grabowski, który nie wykorzystał wyjścia z bramki Tomasza Wojnowskiego po wcześniejszej obronie piłki po strzale Michała Machowskiego. Praktycznie Grabowski miał przed sobą pustą bramkę, bo golkiper gospodarzy nie zdążył do niej wrócić, ale piłka po jego strzale przeszła tuż przy prawym słupku i opuściła boisko. Z kolei w 49 minucie piękną paradą popisał Pawlak, który był najlepszym piłkarzem w drużynie gości. Witek Jakubowski wrzucił piłkę z rzutu wolnego w pole karne, gdzie akcję główką wykończył Kacper Ciesielski. Piłka po jego strzale zmierzała w dolny lewy róg bramki, ale bramkarz Szubinianki wyciągnął się jak struna i pewnie złapał piłkę. Kolejna super okazję wypracowali sobie goście w 55 minucie. Prawą strona boiska Dawid Woźniak ograł obrońcę Kujawiaka i wrzucił piłkę na 5 m do Machowskiego, który w idealnej sytuacji nie trafił w piłkę, a przed nim była pusta bramka.
W 57 minucie trener Kujawiaka dokonał zmiany, Konrada Kujawskiego zmienił Robert Jakubowski. W 61 minucie kapitan gospodarzy Szymon Gawłowski został ukarany żółtą kartką za niebezpieczne zagranie w nogi Roberta Jurka. W 63 minucie kąśliwym uderzeniem z linii pola karnego popisał się strzelec pierwszego gola Machowski, ale tym razem piłka przeszła minimalnie obok prawego słupka. W odpowiedzi Mateusz Jakubowski huknął jak z armaty z 14 m, ale golkiper gości był na posterunku. W 67 minucie żółtą kartkę w drużynie gości zobaczył Robert Jurek. Od 70 minuty trwał napór gospodarzy, ale ich gra to jakby walenie głową w mur. Zbyt dużo ciekawych akcji kończyło się w środkowej części boiska lub na linii albo obrony Szubinianki. W 76 minucie super akcję stworzyli sobie gospodarze. Kwiatek głową dograł piłkę do Ciesielskiego, a ten strzelił z 14 m, ale to nie był dość silny strzał, więc Pawlak pewnie złapał futbolówkę. W odpowiedzi goście przeprowadzili szybką i niebezpieczną kontrę prawą strona boiska, którą zainicjował Marcin Janicki. Na wysokości pola karnego wrzucił piłkę na 5 m, gdzie akcję zamykał Michał Machowski. Jednak tym razem Szymon Gawłowski odebrał mu piłkę, by za chwilę ją stracić, strzelec pierwszej bramki z bliskiej odległości nie trafił w bramkę. Piłka opuściła boisko tuż przy prawym słupku.
W końcówce meczu gospodarze mogli trzykrotnie zdobyć upragnione bramki, ale super interwencjami popisał się bramkarz przyjezdnych Przemysław Pawlak. W 80 minucie Witold Jakubowski strzelił z ostrego kąta, ale Pawlak był na posterunku i wybronił jego kąśliwy strzał. Szkoda tej akcji, bo w lepszej sytuacji znajdowali się na 5 metrze dawaj koledzy z drużyny, Kwiatkowski i Ciesielski. Gdyby im dograł piłkę, mogła być z tego bramka, a tak w dalszym ciągu górą byli goście. Minutę później z rzutu rożnego piłkę wrzucił Witold Jakubowski, a Jakub Wiśniewski tak niefortunnie wybił piłkę, że ta o mały włos znalazła by się we własnej bramce. W 84 minucie pierwszą zmianę przeprowadził trener gości, zdobywce gola Michała Machowskiego zmienił Tomasz Klein. W 86 minucie tzw. 100% okazje do wyrównania miał Witold Jakubowski, który pociągnął akcję lewą stroną boiska, a następnie oddał strzał z ostrego kąta, lecz Pawlak sparował piłkę na rzut rożny. W 90 minucie trener gości chcąc zdobyć kilka cenny sekund dokonał drugiej zmiany, Dawida Woźniaka zmienił Damian Bogusz. Sędzia Łukasz Damski doliczył 2 minuty, które trzykrotnie mogli wykorzystać gospodarze. W 91 minucie super paradą kolejny raz popisał się Przemysław Pawlak po główce Arkadiusza Suchomskiego, asystę zaliczył Witalij Shvets. Golkiper gości odbił piłkę przed siebie, którą dwukrotnie dobijali piłkarze Kujawiaka, kolejno Kacper Ciesielski i Robert Jakubowski, ale obrońcy gości i bramkarz wybijali piłkę z linii bramkowej.
Tak, więc pierwsza przegrana lidera 2 grupy 5 ligi kujawsko-pomorskiej stała się faktem. Przegrana po walce szczególnie boli, zwłaszcza na własnym boisku. Ale przyznać należy, że goście grali bardzo mądrze w obronie i ataku. Zwłaszcza zabójcze były ich groźne kontry, gdzie po jednej z nich zdobyli bramkę na wagę trzech punktów. Mimo przegranego meczu, Kujawiak nadal przewodzi w swojej grupie z 3 punktami przewagi nad drużyną Lidera Włocławek, która jako jedyna drużyna z regionu wygrała swoje spotkanie 3:2 ze Zdrojem Ciechocinek. Kolejne spotkanie Kujawiak rozegra już w najbliższą sobotę 22 października o g. 15:00 na wyjeździe z GKS Baruchowo. Będą to derby naszego regionu oraz hit 11. kolejki. Będzie to również okazja do rewanżu za przegraną u siebie w rundzie wiosennej 0:2. Kibice i działacze nie pogniewaliby się gdyby piłkarze powtórzyli wynik z rundy jesiennej poprzedniego sezonu, gdzie górą w Baruchowie był Kujawiak, pokonując pewnie GKS 0:4.
Kujawiak Kowal: Dawid Kwiatkowski – trener
T. Wojnowski, K. Malinowski, Sz. Gawłowski, A. Suchomski, Mikołaj Jakubowski, K. Kujawski (57' R. Jakubowski), D. Kwiatkowski, W. Shvets, W. Jakubowski, Mateusz Jakubowski, K. Ciesielski
Rezerwowi: A. Szczepańczyk, A. Wojciechowski, H. Wrześniak, Sz. Ozimek, R. Jakubowski.
Szubinianka Szubin: Wiesław Stepczyński – trener
P. Pawlak, D. Krawczyk, D. Chojnacki, K. Zajdlewicz, M. Janicki, P. Wesołek, D. Woźniak (90' D. Bogusz), J. Grabowski, R. Jurek, M. Machowski (84' T. Klein), J. Wiśniewski
Rezerwowi: T. Klein, D. Bogusz
Tekst i fot. Wojciech Nawrocki