Tragedia na Jeziorze Lubienieckim
Tragicznie zakończył się pobyt nad wodą 33-latka, który wraz z córką poszedł popływać na materacu. Jak wynika ze wstępnych policyjnych ustaleń mężczyzna najprawdopodobniej zsunął się do wody i już nie wypłynął. Jego ciało wyłowili strażacy po blisko dwóch godzinach poszukiwań.
Wczoraj (5.07.15) około 14:30 włocławscy policjanci zostali zaalarmowani przez strażaków o tragedii, która wydarzyła się w Jeziorze Lubienieckim, gmina Chodecz. Skierowani tam policjanci z najbliższego komisariatu w Kowalu wstępnie ustalili, że mieszkaniec województwa łódzkiego poszedł wraz ze swoją 6-letnią córką popływać na materacu. W pewnym momencie najprawdopodobniej zsunął się z niego do wody. Dziewczynka nie widząc swojego taty zaczęła początkowo go wołać, a później wzywać pomocy. Jej wołanie usłyszał przebywający w pobliżu mężczyzna, który ruszył w kierunku płynącej wpław dziewczynki i pomógł wydostać z wody. Około 15:00 strażacy wyłowili ciało 33-latka. Będący na miejscu lekarz stwierdził zgon. Ostateczne przyczyny śmierci będą znane po sekcji zwłok. Policjanci pod nadzorem prokuratora wyjaśniają okoliczności tego tragicznego w skutkach zdarzenia.