Kujawy.media.pl
Portal Wydawnictwa Kujawy

Pojedynek GKS Baruchowo z MGKS Kujawiak Lumac Kowal

W Baruchowie 4 kwietnia odbyło się spotkanie derbowe regionu. W 19. kolejce o mistrzostwo V Ligii drużyna gospodarzy GKS Baruchowo podejmowała gości za miedzy, MGKS Kujawiak Lumac Kowal.

W rundzie jesiennej Kujawiak rozgromił u siebie drużynę z Baruchowa 4:0. Tak, więc rewanż zapowiadał się niezwykle emocjonująco, tym bardziej, że w tym spotkaniu zadebiutował w roli grającego trenera i kapitana - Dawid Kwiatkowski, były podopieczny trenera Dariusza Janika, za czasów gry i trenerki w Kowalu. Dla gości każdy wynik oprócz przegranej przedłuża szansę na zajęcie pewnego miejsca w górze tabeli, pozwalającego realnie patrzeć w przyszłość, na pewne utrzymanie w 2. grupie V ligi.
Jak przystało na derbowy pojedynek, stadion w Baruchowie w większości zapełnili kibice z Kowala. Więcej szans na zwycięstwo dawano wyżej notowanej drużynie gospodarzy, jednak z przebiegu całego spotkania, trudno było zauważyć tę różnicę. Początek spotkania to z jednej i drugiej strony rozpoznanie taktyki i sił. Pierwszą okazję do strzelenia gola mieli przyjezdni w 10 minucie. Z prawego skrzydła piłkę w pole karne dośrodkował Bartosz Śmigiel, a akcję główką wykończył Michał Dziedzic – Kamiński. Jednak piłka nie znalazła drogi do bramki, mijając lewy słupek w bezpiecznej odległości. W odpowiedzi Krzysztof Janik w 18 minucie podszedł do wykonania rzutu wolnego, piłka była ustawiona 25 m od bramki Bartłomieja Szablewskiego. Janik uderzył piłkę precyzyjnie, która zmierzała pod porzeczkę, ale na posterunku stał dobrze dysponowany golkiper Kujawiaka, popisując się piękną paradą, przenosząc piłkę nad poprzeczką. W pozostałej części spotkania, gra toczyła się w środkowej części boiska. W 27 minucie bramkarz gospodarzy Adrian Kunicki wdał się w kiwanie z Bartoszem Śmiglem, co o mały włos nie kosztowałoby drużyny utratę gola.
W 33 minucie grający trener i kapitan Kujawiaka, Dawid Kwiatkowski pokazał kunszt piłkarskiego panowania nad piłką, mijając przez połowę boiska kolejny piłkarzy gospodarzy, jak w tyczki w slalomie gigancie, docierając w okolice pola karnego. Jednak jego silny strzał zablokował obrońca, a dobitki nie wykorzystał Karol Urbański, posyłając piłkę wysoko nad poprzeczką. W 35 minucie kolejny atak Kujawiaka zakończył się niecelnym strzałem, tym razem piłkę w pole karne dośrodkował Urbański, a z pierwszej piłki uderzył Adrian Ogłodziński, lecz i tym razem piłka poszybowała wysoko nad poprzeczką Kunickiego. W 38 minucie żółty kartonik zobaczył piłkarz gospodarzy – Jakub Piwoński. Tak, więc do przerwy wynik nie uległ zmianie, na tablicy był remis 0:0.

Po przerwie trener Kwiatkowski wprowadził do gry nowy nabytek Kujawiaka, 25 -letniego napastnika z ukraińskim paszportem - Vitalii Shvets. Decyzja trenera była na tyle zaskakująca, iż Shvets trafił do drużyny w piątek, odbywając z drużyną tylko jeden trening. Ale jak już wszyscy wiemy, debiut tego napastnika wypadł dość imponująco, gdyż ukraiński napastnik sprawił, że to goście schodzili z boiska z kompletem punktów. Jego strzał w 89 minucie z narożnika pola karnego w długi prawy róg nie dał żadnych szans Kunickiemu.
Z chwilą rozpoczęcia drugiej połowy spotkania do ataków przystąpili goście. W 50 minucie bohaterem był Ariel Kunicki, golkiper gospodarzy popisał się piękną paradą, przenosząc piłkę nad poprzeczką po strzale Dawida Kwiatkowskiego. W 54 minucie sędzia spotkania nie  odgwizdał rzutu karnego, gdzie piłka po strzale Kwiatka trafiła w rękę obrońcy GKS-u. Minutę później za faul na piłkarzu gospodarzy, żółtą kartką został ukarany - Witold Jakubowski. W kontrze gospodarze nie wykorzystali tzw. 100% okazji, pechowym strzelcem w 56 minucie okazał się Jędrzej Tomaszewski, który z 7 metrów nie trafił do pustej bramki, posyłając piłkę wysoko nad poprzeczką Szablewskiego. Dwie minuty później kolejną szarżę podopiecznych Dariusza Janika wślizgiem powstrzymał Kamil Malinowski, blokując w polu karnym strzał Rafała Lisoty. W 60 minucie za faul na piłkarzu gości żółty kartonik zobaczył Krzysztof Janik. W 64 minucie dobrą okazję do zdobycia gola zmarnował Witali Shvets, który wygrał pojedynek z bramkarzem gospodarzy, ale tak się zakręcił z piłką, że jego dośrodkowanie w pole karne przejęli obrońcy GKS, zażegnując utracie gola. W 68 minucie pierwszej zmiany dokonał trener gospodarzy, wprowadzając na boisko – Bartłomieja Budziszowskiego, który zmienił Jakuba Piwońskiego. Z kolei w Kujawiaku w 75 minucie boisko opuścił Adrian Ogłodziński, za którego wszedł Szymon Ozimek. W 77 minucie główkę Listoty obronił Szablewski. W 80 minucie sędzia ukarał kolejną żółtą kartką piłkarza gospodarzy, tym razem żółty kartonik zobaczył Budziszowski. W tej samej minucie kolejną dobrą interwencją popisał się golkiper Kujawiaka - Szablewski, który wybiegając na 12 m, skrócił bieg piłki, a tym samym wygrał pojedynek sam na sam z Kamilem Niewiadomskim, była to doskonała okazja do zdobycia gola, gdyż obrońcy gości stanęli myśląc, że sędzia liniowy uniesie chorągiewkę na znak pozycji spalonej. Jednak tak się nie stało, a ale Niewiadomski nie wykorzystał tzw. 100% okazji. Gdy już wszyscy kibice myśleli, że mecz zakończy się podziałem punktów, który byłby sprawiedliwy dla obu drużyn, w 89 minucie poszła kontra prawą stroną boiska, którą precyzyjnym strzałem w narożnika pola karnego strzałem w długi róg popisał się Vtalii Shvets, ale za zbyt ostentacyjne cieszenie się ze zdobytego gola, za zdjęcie koszulki, zobaczył żółtą kartkę. Ukraiński napastnik nie mógł sobie wymarzyć lepszego debiutu w drużynie Kujawiaka. Widać w tym piłkarzu spory potencjał, ale można było zauważyć jeszcze spore braki w zrozumieniu się z kolegami własnej drużyny. Myślę, że kolejne treningi i mecze przyniosą pozytywne efekty jego zatrudnienia w kowalskiej drużynie. W 90 minucie trener Kwiatkowski dokonał ostatniej zmiany, za Witolda Jakubowskiego wszedł Kamil Brzeziński. Mimo przedłużenia meczu o 2 minuty, wynik nie uległ zmianie, a goście cieszyli się z cennego zwycięstwa z odwiecznym rywalem na jego boisku. Również kibice nie szczędzili braw i osobistych gratulacji po ostatnim gwizdku sędziego dla nowego piłkarza, strzelca zwycięskiego gola – Vitaliia Shvetsa. Trener Janik nie krył, że brakowało na boisku w jego drużynie najskuteczniejszego piłkarza Mariusza Gawrońskiego, który pauzował za kartki. Dzięki tej wygranej drużyna z Kowala awansowała w ligowej tabeli na 10 miejsce. W 20. kolejce w dniach 11-12.04.2015 r. piłkarze Kujawiaka zmierzą się na wyjeździe z drużyną Brzyskorolu Brzyskorzystewko, a GKS Baruchowo zagra na wyjeździe z Goplanią Inowrocław.
 
MGKS Kujawiak Lumac Kowal:
B. Szablewski, K. Malinowski, D. Kowalski, Ł. Dziedzic Kamiński, Michał Jakubowski, D. Kwiatkowski. A. Ogłodziński (75’ Sz. Ozimek), Mateusz Jakubowski,  B. Śmigiel, Witold Jakubowski (90’ K. Brzeziński), K. Urbański (47’ V. Shvets), 
Rezerwowi: G. Rudziński, B. Grzybowski, A. Gawłowski, F. Frank

GKS Baruchowo:
A. Kunicki, K. Frąckowiak, R. Kuciński, P. Gerba, J. Piwoński ( 68’B. Budziszowski), K. Janik, Jarosław Tomaszewski, Jędrzej Tomaszewski, A. Wojciechowski, R. Lisota, K. Niewiadomski
Rezerwowi: E. Gębka, K. Jankowski, M. Rusicki, P. Zagórski,
Tekst i fot. Wojciech Nawrocki

 

Ostatnie wydania

Tu i Teraz. Gazeta Włocławka i powiatu nr 175

Gazeta Aleksandrowska nr 214

Gazeta Ciechocińska nr 166

Ziemia michałowska nr 356

Najnowsze Video