Kawy sobie nie zaparzy. Złapali go policjanci
Niecałą godzinę po kradzieży policjanci z Aleksandrowa zatrzymali 21-latka. Mężczyzna wyniósł ze sklepu express do kawy, po czym udał się do drogerii, z której wyniósł perfumy o wartości prawie 2400 złotych. Młody mężczyzna usłyszał już zarzuty w warunkach recydywy. Zgodnie z kodeksem karnym za kradzież grozi do 5 lat pozbawienia wolności, a w warunkach recydywy kara może zostać zwiększona o połowę.
Policjanci zostali poinformowani o kradzieży expresu do kawy w jednym ze sklepów na terenie Aleksandrowa. Z relacji sprzedawcy wynikało, że młody mężczyzna zabrał urządzenie z półki i wybiegł z nim ze sklepu. Skierowani na miejsce policjanci szybko zapoznali się z wizerunkiem sprawcy, który zarejestrował sklepowy monitoring i rozpoczęli poszukiwania mężczyzny. Nie trwały one długo, podejrzanego zauważyli na jednym z parkingów. Kiedy zorientował się, że policjanci go namierzyli próbował ratować się ucieczką. Po kilku chwilach został zatrzymany. Policjanci znaleźli przy nim część perfum, które zdążył jeszcze wynieść z drogerii, chwilę przed zatrzymaniem. Okazało się, że wartość skradzionych perfum to 2400 złotych. Część z nich została odzyskana i wróciła na sklepową półkę. 21-latek trafił do policyjnego aresztu. Jak ustalili policjanci na koncie ma liczne kradzieże i odbywał już za nie wyrok pozbawienia wolności.
Podejrzany usłyszał zarzuty kradzieży. Przestępstwo to zagrożone jest karą do 5 lat pozbawienia wolności, a w warunkach recydywy kara może zostać zwiększona o połowę