Trzy jubileusze w gminie Waganiec
W tym roku przypadają okrągłe rocznice działalności organizacji społecznych działających w gminie Waganiec: Koła Emerytów, Rencistów i Inwalidów (35 lat), Młodzieżowej Orkiestry Dętej OSP (25 lat) oraz Klubu Seniora „Mimoza” (15 lat). Uroczystości jubileuszowe obchodzono na wspólnym spotkaniu. Była okazja do wspomnień, podziękowania za pracę, zaprezentowania dorobku.
Stało się już tradycją, że okrągłe rocznice działalności organizacji społecznych w gminie Waganiec obchodzone są uroczyście. Zaprasza się nie tylko zainteresowanych, ale także gości, by podsumować miniony okres, podziękować za pracę, wsparcie, cieszyć się z tego co udało się zrobić. Ponieważ w tym roku aż w trzech organizacjach przypadały rocznice istnienia, postanowiono uroczystości jubileuszowe zorganizować wspólne. Odbyły się one 10 września w Zbrachlinie. Wśród zaproszonych gości była m.in. posłanka, wiceminister rolnictwa Anna Gembicka, radni gminy, sołtysi.
Zebranych powitał wójt Piotr Kosik, który o każdej z organizacji mówił, jak wiele dobrego wnosi do życia gminy. Gdy wspominał o orkiestrze OSP opowiedział o ciekawym zdarzeniu, jakiego niedawno był świadkiem, rozmawiając z przedsiębiorcą z południa Polski. Gdy przedstawił się, że dzwoni z gminy Waganiec rozmówca z drugiej części kraju od razu zareagował: - Aha, to tam macie taką fajną orkiestrę dętą…
Każdy z jubilatów ma powody do zadowolenia. Wójt więc wspólnie z przewodniczącą rady gminy Patrycją Smykowską, w dowód uznania i podziękowania za działalność na rzecz lokalnej społeczności, wręczyli kierującym poszczególnymi organizacjami bukiety kwiatów oraz pamiątkowe statuetki. Do gratulacji dołączyła się Anna Gembicka, wiceminister rolnictwa, która podkreślała znaczenie organizacji społecznych działających w środowisku lokalnym.
Na temat zwłaszcza początkowej działalności jubilatów mówił Piotr Marciniak, były wójt gminy, prezes powiatowego zarządu OSP.
- Dla mnie te jubileusze to podróż w przeszłość - mówił. Przypomniał, że „Mimoza” początkowo nazywała się zespołem śpiewaczym, jednak poszukiwano bardziej stosownej nazwy i wymyślono „Mimozę”, czyli delikatny kwiatek. Członkowie sami szyli stroje, kupowali buty. Trudne początki miała też orkiestra.
- Tak naprawdę powstawała przy OSP Zbrachlin – wspominał Piotr Marciniak. – Kierowało nią początkowo trzech instruktorów, którzy próbowali ją stworzyć. Dopiero trzeci, Roman Organiściak skonsolidował zespół, co nie było łatwe. Istniały bowiem dwie grupy – starzy muzycy, którzy pogrywali i nowi, młodzi, grający z nut. Nieraz dźwięki się nie zgadzały. Z moim wyliczeń, opierając się na listach koncertujących wynika, że przez zespół przewinęło się około 600 osób. Pierwszy koncert odbyło się w czerwcu na Boże Ciało i zaraz po nim pojechano na I Przegląd Orkiestr Dętych Województwa Kujawsko-Pomorskiego w Topólce, gdzie rewelacją był występ małego Krzysia Gapskiego (do dzisiaj w zespole), grającego solówkę na trąbce. Dostał ogromne oklaski. Żeby go pokazać publiczności organizatorzy musieli podstawili mu stołek.
Był czas dla gości, podziękowań dla członków. Wszyscy członkowie orkiestry, nawet ci dopiero rozpoczynający naukę, otrzymali okolicznościowy dyplom. Jubileuszowe spotkanie uświetnił galowy koncert orkiestry wraz z mażoretkami oraz występ zespołu „Mimoza”.
Spotkanie zakończono wspólnym obiadem.
Stanisław Białowąs
Trzy jubileusze w gminie Waganiec