Koza w Aleksandrowie Kujawskim i okolicy (2022r.)
Kujawy są chyba jedynym miejscem w Polsce, gdzie przetrwał zwyczaj chodzenia z kozą od tłustego czwartku do środy popielcowej, zwyczaj o pogańskim jeszcze rodowodzie. Wierni tradycji mieszkańcy Wólki i Słomkowa oraz okolicznych wsi postanowili zorganizować w sobotę, 26 lutego, barwny przemarsz przebierańców przez okoliczne wsie przy akompaniamencie ludowej muzyki.
Chodzenie z kozą, chociaż było kiedyś zwyczajem ogólnopolskim, przetrwało obecnie tylko na Kujawach i co najważniejsze z roku na rok odradza się z jeszcze większą siłą, o czym świadczy liczba uczestników i rozmach przedsięwzięcia.
Tegoroczną Kozę można było zlokalizować bez trudu, bo już z daleka zdradzała swoją obecność ludową muzyką, której towarzyszyły gwizdy i strzelanie z bata. Kozę z Wólki udało się zastać przy sklepie w Ostrowąsie podczas krótkiego odpoczynku, a Kozę ze Słomkowa zaobserwowano w Ośnie. Przebierańcy odwiedzali gospodarstwa w okolicznych wsiach, w Plebance, w Chubach, w Przybranowie i innych. Wstąpili też do Aleksandrowa Kujawskiego, wywołując miłe zamieszanie.
Koza, bocian, turoń, anioł, śmierć, milicjant, a także para młoda i inne postaci, których nie sposób wymienić wstępowały w obejścia wiejskich zagród i tam w tańcu przy akompaniamencie muzyki składali gospodarzom życzenia zdrowia i urodzaju, a ci odwdzięczali się poczęstunkiem. I tak od zagrody do zagrody, od wsi do wsi, pieszo albo na oznaczonej barwnym banerem przyczepie ciągnionej za traktorem. W Aleksandrowie przebierańcy odwiedzali sklepy i instytucje, przemieszczali się hałaśliwą, wesołą kompanią ulicami miasta. Każdy napotkany przechodzień wysłuchał życzeń. A warto wiedzieć, że spotkanie z Kozą jest dobrą wróżbą na nadchodzący czas, bo
Gdzie koza chodzi – tam żytko się rodzi,
Gdzie jej tropy – powstają kopy,
Gdzie zwróci rogi – wznoszą się stogi.
Koza odwiedzała gospodarstwa na wsiach i mieszkańców Aleksandrowa Kujawskiego do wieczora.
Zbigniew Sołtysiński
Koza w Aleksandrowie Kujawskim i okolicy (2022r.)