Śmieci w ogniu w Łowiczku
Kolejny, jak obliczyli strażacy, 17 raz paliło się składowisko odpadów w Łowiczku, gmina Bądkowo. 22 kwietnia o godzinie 7:29 do stanowiska kierowania komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Aleksandrowie Kujawskim wpłynęło zgłoszenie, iż znowu pali się.
Na miejsce zdarzenia zadysponowano pięć zastępów straży pożarnej. Po dotarciu zastano objęte pożarem niemal całe składowisko odpadów, o powierzchni około 1 200 mkw. Kierujący działaniami ratowniczymi ustalił, iż siły i środki są nie wystarczające w wyniku, czego zadysponowano dodatkowe siły.
Strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia, podali łącznie pięć prądów wody w natarciu na palącą się pryzmę oraz dwa w obronie budynku gospodarczego zlokalizowanego bezpośrednio przy palącej się pryzmie – informuje asp. inż. Michał Żbikowski, oficer prasowy komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Aleksandrowie Kujawskim. - Utworzono punkt przyjęcia sił i środków, zorganizowano dowożenie i przetłaczanie wody w celu zapewnienia ciągłości podawania środka gaśniczego. Przy pomocy ciężkiego sprzętu w postaci koparki i spycharki sukcesywnie przekopywano pryzmę oraz dogaszano palące się śmieci. Strażacy-ratownicy podczas prowadzonej akcji działali w aparatach ochrony układu oddechowego tak, aby nie narażać się na wdychanie szkodliwych substancji wydzielanych w dymie unoszącym się nad składowiskiem. Dzięki sprawnie przeprowadzonej akcji pożar udało się oponować w niecałe dwie godziny od momentu jego zauważenia.
Wspólnie ze strażą pożarną działali również funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji oraz pracownicy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, którzy za pomocą urządzenia do zdalnej detekcji monitorowali poziom skażenia powietrza.
Akcją kierował komendant powiatowy PSP w Aleksandrowie Kujawskim bryg. Sławomir Zawitowski. Na miejsce zdarzenia przybył również zastępca kujawsko-pomorskiego komendanta wojewódzkiego PSP st. bryg. Robert Wiśniewski wraz z naczelnikiem Wydziału Operacyjnego KW PSP w Toruniu st. bryg. Markiem Rusoniem.
Na miejsce zdarzenia przybyli również starosta powiatu aleksandrowskiego, wójt gminy Bądkowo oraz pełnomocnik właściciela składowiska odpadów.
Dogaszanie tlących się odpadów trwało do godziny 19.57, natomiast powrót ostatniego zastępu do bazy odnotowano o godzinie 21.38.
W działaniach brało udział 51 ratowników i 23 pojazdy jednostek ochrony przeciwpożarowej z KP PSP Aleksandrów Kujawski, OSP Zbrachlin, OSP Koneck, OSP Żabieniec, OSP Straszewo, OSP Zakrzewo.
Następnego dnia, w piątek interwencja strażaków była konieczna, bo znowu pojawił się dym.
Pożarów, jak dotąd, nie kwalifikowano jako podpalenia, bo w tym przypadku trzeba by rozpocząć żmudne dochodzenie: kto, kiedy, dlaczego... Nie ma jednak wątpliwości, że ogień nie pojawia się znikąd. „Likwidowanie” w ten sposób dzikich wysypisk jak się okazuje to normalna praktyka. Widać to jak na dłoni w Łowiczku. Widać też wielką bezradność instytucji państwa.
Śmieci w ogniu w Łowiczku