Wybory burmistrza Aleksandrowa Kujawskiego znowu odłożone, na 26 kwietnia
Mieszkańcy Aleksandrowa Kujawskie są kompletnie zdezorientowani w sprawie wyborów burmistrza. A kandydaci jeszcze bardziej. Pierwsze głosowanie miało odbyć się 5 kwietnia, ale kierujący naszym państwem przesunęli datę wyborów tydzień po świętach, czyli niedzielę na 26 kwietnia. Powodu w rozporządzeniu prezesa rady ministrów nie podano. Można domniemywać że to ze względu na koronowirusa.
Kiedy już wydawało się, że wybory odbędą się, z datą 17 kwietnia ukazało się nowe rozporządzenie premiera Morawieckiego, który przesunął pierwszą turę głosowania o kolejny tydzień, czyli na 26 kwietnia.
Kiedy dziennikarze pytają ministra zdrowia Szumowskiego, czy w ogóle można w kraju przeprowadzać wybory prezydenckie on oświadcza, że w tradycyjnej formie dopiero za … dwa lata. To oznacza, że jego zdaniem jedyną bezpieczną formą są wybory korespendencyjne.
W Aleksandrowie Kujawskim mają odbyć się w normalnym trybie 26 kwietnia, co oznacza że druga tura, do której dojdzie bo kandydatów jest sześciu przypadnie na 10 maja. Tego dnia zapowiedziane są przez partię rządzącą wybory prezydenckie.
Zaczynam wątpić, czy chodzi o troskę o mieszkańców Aleksandrowa Kujawskiego ( i Obrzycka w woj. wielkopolskim, bo tam też na 26 kwietnia przesunięto wybory burmistrza), czy politykę, a może zwykłe lekceważenie mieszkańców, bałagan w sferze decyzyjnej na sto fajerwerków.
Wybory uzupełniające w gminie powinny odbyć się 90 dni od zaistnienia konieczności ich przeprowadzenia. Burmistrz Andrzej Cieśla zmarł 17 stycznia, więc mieszkańcy powinni pójść do urn do 17 kwietnia. Tylko kto teraz przejmuje się jakimś tam prawem, uchwalonym kiedyś, przez jakichś tam posłów.
Czy 26 kwietnia wybory odbędą się na pewno? Wcale nie zdziwię się, gdy i ten termin zostanie przesunięty. Na kiedy? Nie mam pojęcia, jaki będzie rządzącym odpowiadał. I nie będzie chodziło o bezpieczeństwo mieszkańców zagrożone koronawirusem.
Jak w takich warunkach kandydaci mają prowadzić kampanię? Praktycznie jej od wielu dni nie ma. W najlepszej sytuacji jest pełniąca funkcję burmistrza, która powołana została po to, aby przeprowadzić wybory, ale jednocześnie sama w nich kandyduje.
Po podpisanej przez prezydenta ustawie roboczo nazywaną Tarczą 2.0. można mieć wątpliwości, czy w ogóle Państwowa Komisja Wyborcza będzie mogła organizować wybory lokalne. Odebrano jej prawo organizowania wyborów prezydenckich.
Stanisław Białowąs