Zlot starych pojazdów w Ośnie II
Trzeciego sierpnia trudno było przecisnąć się drogą przez wieś Ośno II, na poboczach całe sznury zaparkowanych samochodów i grupy pieszych ciągnących w jednym kierunku do placu zabaw i pobliskiego sadu, gdzie pod osłoną leciwych jabłoni zalśniły już po raz czwarty chromy i lakiery na IV Zlocie Starych Pojazdów.
Pod drzewami dziesiątki obserwatorów i tyleż eksponujących swoje cacka. Można było podziwiać kilka Fiatów 126p - tzw. maluchów, stare Skody, Nysy, a amatorzy motocykli mogli nasycać oczy widokiem polskich WSK, niemieckich MZ-tek, współczesnych BMW, czeskich Jaw 350, Cezet - ek 350, ale także takich rarytasów jak K-750, Urali. Próby dosiadania dwukołowych rumaków dokonał sekretarz gminy Arkadiusz Świątkowski. Pojawili się na zlocie również koneserzy starych pojazdów. Sprowadzonym z Kanady majestatycznym Fordem Mercury przyjechał Witold Rudnicki, który osobiście zasługuje na baczną uwagę jako marynarz i pilot jednocześnie, który na skrzydłach przebył wzdłuż obie Ameryki, a bywał również w Afryce. Janusz Rusocki zaprezentował amerykańskiego krążownika szos Lincolna Continental z siedmiolitrowym silnikiem, który powstał w 1980 r. Inną prezentowaną przez niego atrakcją był pięknie odrestaurowany Austin Seven z 1924 r., odpalany jeszcze korbą. Obok stał uroczy krwistoczerwony dwukonny Citroen. Ryszard Zawilski z córką wspaniałym, żółtym Chevroletem El Camino w wersji Super Sport z 1977 r. przybył na zlot z Ciechocinka.
Ale byli też goście z Kwidzyna, Wrocławia, Bydgoszczy, Lipna, Inowrocławia, Płocka, Torunia. Część z nich przyjechało na zaproszenia, inni po przeczytaniu informacji w internecie.
Zlotowi towarzyszył piknik rodzinny, oferujący uczestnikom mnóstwo atrakcji. Dmuchańce, zjeżdżalnie dla dzieci i oczywiście cukrowa wata oraz prezenty w postaci książek „Zosia po gminie”, która dostarczyła biblioteka w Służewie. Zabawę dla dzieci zapewnili animatorzy z Lubicza z firmy „Szafa Gra”. Amatorzy mocniejszych wrażeń mogli ich zakosztować na lotniczym trenażerze, gdzie doświadczyli wirującego wokół świata. Był grill, przy którym dyżur pełnił Dawid Dziel z małżonką i teściową Danutą Buszką, Moniką Buszką. W kotle ze smakowitą grochówką mieszali druhowie z OSP Odolion: Krzysztof Deręgowski, Wojciech Kołodziejski i Roman Litwiński, ale też Rafał Sygit. Atrakcją był również unikalny dziś saturator użyczony na zlot przez firmę „IZI” Michała Izydorczyka, skąd Kamil Jargiło serwował chłodne napoje. Smaczne pieczywo dostarczyła piekarnia „Pasja”, a wkład do grochówki gospodarstwo Artura Szałka. O ciasta zadbali członkowie Rady Sołeckiej.
Tak barwną i atrakcyjną imprezę udało się zorganizować dzięki środkom z Funduszu Sołeckiego. Projekt wspomogła również Gmina Wiejska Aleksandrów Kujawski, ale, jak mówi sołtys Remigiusz Balcerak, trzeba było zaangażować również środki własne.
Pomysłodawcą imprezy jest właśnie Remigiusz Balcerak, które sam jest kolekcjonerem starych pojazdów.
- Kolekcjonuję już od 15 lat. Posiadam w swoich zbiorach: Syrenę z 1980 r., Fiata 126p z 1978 r., Poloneza z 1986 r.. Chciałbym przekazać te zbiory mojemu synowi w dniu jego osiemnastych urodzin. Mam więc na to kolekcjonowanie jeszcze 13 lat – mówi sołtys.
Zbigniew Sołtysiński