Wystawa Jerzego Stachury
NIESZAWA. „Jerzy Stachura - wierszem malowane”, to tytuł wystawy malarstwa gdyńskiego poety, barda, malarza, bratanka i ucznia Edwarda Stachury, który nazwał go Juniorem. Ekspozycja czynna jest w Muzeum Stanisława Noakowskiego w Nieszawie do 1 czerwca br.
Bohater wernisażu uczestniczył w nim wraz z żoną i przyjaciółmi. Na wystawie dominują kujawskie klimaty, również z najbliższych okolic Ciechocinka. Nieszawa na jego obrazach jest ponadczasowa. Jerzemu Stachurze udało się uchwycić to, czego nieszawianie już dzisiaj raczej nie dostrzegają. Jego prace malarskie powstają od dziesięciu lat.
- Byłby chory, gdyby minął mu dzień bez malowania. Zakochany jest w Van Goghu, w kolorze. Te prace malarskie to on sam. Prawdziwy artysta to ten, który maluje całym sobą. On idzie cały czas do przodu. To jeszcze nie jest koniec, co on ma wam do powiedzenia - zaznaczył gdyński grafik.
Jerzy Stachura wydał 13 tomików poetyckich, jedną mikropowieść i płytę z piosenkami stryja. Śpiewa, także swoją poezję. Uczestników wernisażu uraczył krótkim koncertem. Swój występ zaczął od wykonania piosenki pod tytułem „Kup sobie wiersz” (słowa: Adam Potrykus).
„Kupujcie dziatki moje wiersze/Nie mam już forsy aby żyć/Zbyt długo łykam dziś powietrze/A jeszcze chciałem Joyce’a zgryźć/Dzień cały chodzę sam po mieście/I jakoś nikt nie woła mnie/Więc kupcie któryś wiersz nareszcie/Może to mój ostatni wiersz/Kup sobie wiersz kup który chcesz ...”, zabrzmiało w muzealnej placówce. Artysta, również wykonał utwory: „O zimowych wędrowcach”, „Twój brat nieobecny”.
Zgromadzeni usłyszeli też piosenkę Edwarda Stachury pod tytułem „Jestem niczyj”:
„Miałem ojca, miałem matkę, Miałem braci, miałem siostrę, Miałem też, Miałem też przyjaciół trzech. Było dobrze, było źle, Ale zawsze jakoś było. Potem ona się zjawiła, Wszystko dla niej porzuciłem. I kochałem ją, kochałem, Śmierci nic się nie lękałem, Potem poszła, luty był, Już nie żyje ten, co żył. Nie mam ojca, nie mam matki, Nie mam braci, nie mam siostry, Nie mam też (szum wietrze, szum), Nie mam też przyjaciół już. Chodzę tu, chodzę tam, W tłumie ludzi zawsze sam. Nie mam już nic. Nie mam już nic. Ale też nikt mnie nie ma. Nikt mnie nie ma. Nikt mnie nie ma. Nie ma mnie nikt. Jestem niczyj. Jestem niczyj. Jestem niczyj.”
Zabrzmiał także utwór Edwarda Stachury „Dokąd idziesz? Do słońca!”. Bratanek i uczeń legendy polskiej poezji powojennej zaśpiewał:
„Z błyskiem w oku/ będę szedł/ Wprost na ciebie/ będę biegł/ Promieniu świetlisty złocisty”. Nie zabrakło również „Piosenki dla piosenki” Edwarda Stachury. - Sted nauczył mnie tego utworu pod koniec swojego życia, w Łazieńcu - wyznał bard z Grabówka. Nad głową wiatr szumi/Wiecznie nową pieśń/A w tobie cichutko/I dlatego wiesz/Żeś jej źródłem jest/Ona twoim też”.
Na bis uczestnicy spotkania z Jerzym Stachurą usłyszeli „Piosenkę, której nie da się przestać śpiewać”. - Edward Stachura przysłał mi kartkę z Norwegii „Junior, ułożyłem taką melodię, nie uda się jej nie śpiewać: „Słońcem byliśmy/Cieniem jesteśmy/Słońcem będziemy/Dziećmi swych dzieci”.
- Zaglądał do mojej pracowni. Przychodził wieczorami. Rozmawialiśmy, ale o malowaniu, nigdy. Kiedyś mówię do niego: Nie marudź, nie przeszkadzaj. Masz tu papier i rysuj. Pastele mu dałem. Zafascynowany Van Goghiem czuje kolor. On siebie znalazł w tym kolorze. Odrzucił pędzel. Zaczął malować szpachlem, palcem. Sam doszedł do tego efektu. Idzie swoją drogą. Jestem pełen podziwu. Nie spotkałem nikogo w swoim środowisku, kto byłby takim samym pasjonatem - chwalił swego ucznia Wojciech Kostiuk.
- Przyjeżdżam tu i przywożę innych. Do Nieszawy pierwszy raz trafiłem trzy lata temu Obecny mój pobyt w miasteczku jest pierwszym od dłuższego czasu.. Te obrazy- tu wskazuje na ściany muzealnej sali wystawowej, to są moje wiersze - podkreślił Jerzy Stachura.
Ma dwóch synów, starszego Patryka i Krzysztofa. Obaj grają. Patryk na gitarze basowej, Krzysztof na gitarze elektrycznej i akustycznej. Komponują. Krzysztof nagrał płytę ze swoimi kompozycjami. Oprócz tego gra w Logophonic z Maciejem Szkudlarkiem. Wspomagają tatę, ale grają swoją muzykę. - Jestem dumna, że synowie są tacy twórczy -wyznała Edyta Stachura.
Wystawę malarstwa Jerzego Stachury będzie można oglądać w Muzeum Stanisława Noakowskiego w Nieszawie do 1 czerwca br.
Wanda Wasicka