Wystawa prac Elżbiety Łuczyńskiej. Fotoreportaż
Na realizowanie swoich marzeń nigdy nie jest za późno. To czego nie można było w pełni zrobić w młodości z powodzeniem , jeśli tylko się chce można urzeczywistnić w późniejszym wieku, choćby na emeryturze. Znakomitym tego dowodem może być Elżbieta Łuczyńska z Rożna-Parcele (gmina Aleksandrów Kujawski). 8 lutego w Miejskim Centrum Kultury w Salonie Wystaw otwarta została wystawa jej prac.
Wystawa prac Elżbiety Łuczyńskiej. Fotoreportaż
Na realizowanie swoich marzeń nigdy nie jest za późno. To czego nie można było w pełni zrobić w młodości z powodzeniem , jeśli tylko się chce można urzeczywistnić w późniejszym wieku, choćby na emeryturze. Znakomitym tego dowodem może być Elżbieta Łuczyńska z Rożna-Parcele (gmina Aleksandrów Kujawski). 8 lutego w Miejskim Centrum Kultury w Salonie Wystaw otwarta została wystawa jej prac.
Przy dużym zainteresowaniu mieszkańców wsi, w której mieszka, najbliższych z którymi pracowała lub zetknęła się, a także mieszkańców miasta w Miejskim Centrum Kultury otwarta została wystawa jej prac malarskich. Było to poniekąd święto Rożna-Parcele, gdzie od lat mieszka, czego dowodem była obecność wielu mieszkańców wsi. Wśród gości widzieliśmy między innymi sołtys Grażynę Kubisiak i radną gminy Alicję Cichocką, która składała autorce gratulacje.
- Czyżby dopiera na emeryturze objawił się pani talent i potrzeba przenoszenia na płótno tego co pani najmilsze? – pytamy autorkę.
- Nic podobnego – odpowiada. – Zainteresowania artystyczne towarzysza mi od najmłodszych lat. Zawsze miałam dryg do malowania, rysowania, szkicowania. W liceum należałam do koła plastycznego, tam tez miałam swoja pierwszą wystawę prac. Za obraz o tematyce kosmosu w konkursie plastycznym organizowanym w Bydgoszczy dostałam wyróżnienie. Pierwszych kroków uczył mnie syn mojego stryja, który był o kilka lat starszy od mnie. Można więc powiedzieć, że talent wyniosłam z rodziny. Też miał duszę artysty, ale został lekarzem, nie tracąc zainteresowań malarstwem.
Od czasu przejścia na emeryturę maluje obrazy olejne o różnej tematyce, bo jak mówi interesuje ją wszystko. Szczególne miejsce w jej twórczości zajmuje jednak przyroda i konie, mimo przykrego zdarzenia z dzieciństwa, kiedy to została przez konia poturbowana. Mimo tego nadal uważa je za najpiękniejsze zwierzęta, najwdzięczniejsze do malowania.
Podczas opowiadania o sobie pani Elżbieta wspomniała kilkakrotnie nazwisko Barbary Witkowskiej.
- Od lat obserwuje ona moją drogę artystyczna i mnie wspiera, za co serdecznie dziękuję.
Zapytana o plany mówi pół żartem, pół serio.
- W malarstwie nie powiedziałam jeszcze ostatniego słowa. Cały czas się rozwijam i myślę, że najlepsze obrazy dopiero namaluję. Podobno w muzyce są cudowne dzieci, a w malarstwie cudowni starcy. Może więc wymyślę jakiś nowy nurt w malarstwie?. ..
Więcej w lutym wydaniu „Gazety Aleksandrowskiej”.
ZGJĘCIA W GALERII(album Aleksandrów Kujawski)