Platforma nie chce takiego koalicjanta
Gdy przewodniczący rady powiatu rozpoczyna obrady od zastrzeżenia, że podjęte uchwały być może zostaną zakwestionowane, to oznacza że sam ma wątpliwości, czy wszystko pod względem prawnym jest w porządku.
Platforma nie chce takiego koalicjanta
Gdy przewodniczący rady powiatu rozpoczyna obrady od zastrzeżenia, że podjęte uchwały być może zostaną zakwestionowane, to oznacza że sam ma wątpliwości, czy wszystko pod względem prawnym jest w porządku.
Nie bez powodu Jan Kościerzyński, przewodniczący rady powiatu mówił o takich możliwościach. Kilka dni wcześniej powtórzył manewr zastosowany w grudniu ubiegłego roku, Ogłosił przerwę w sesji, nie podając radnym terminu jej zakończenia. Potem natychmiast ze swoimi kolegami-radnymi: Arkadiuszem Żakiem, Grzegorzem Niemczykiem i Józefem Łyczakiem opuścił salę obrad, paraliżując pracę rady.
Absolutorium w trybie nagłym
Do zerwania sesji doszło, kiedy pogubił się przy procedowaniu nad porządkiem obrad XVI sesji. Druga co do ważności sesja, na której podejmuje się decyzję o udzieleniu zarządowi powiatu absolutorium, nie została zwołana przez przewodniczącego rady Jana Kościerzyńskiego w przewidzianym w statucie terminie, lecz w trybie „nagłej konieczności”. Organizowanie sesji z punktem absolutoryjnym w trybie przewidzianym dla sytuacji wyjątkowych, w sposób ewidentny łamie przyjęte w samorządzie zasady pracy. Podczas takiej sesji pozostali radni, bez zgody wnioskodawców, nie mogą wprowadzić jakichkolwiek zmian w ustalonym przez przewodniczącego rady porządku obrad.
Po jej otwarciu o zmianę porządku obrad wystąpiła...starosta Wioletta Wiśniewska. Wniosła o zdjęcie punktu dotyczącego odwołania członka zarządu powiatu. W projekcie uchwały w tej sprawie nie podano wprawdzie ani nazwiska radnego, którego chce się odwołać, ani uzasadnienia. Wszystkim jednak było wiadome, że chodzi o radnego Arkadiusza Świątkowskiego, którego Kujawska Inicjatywa Samorządowa chce zamienić na swojego człowieka. Na giełdzie padały nazwiska Żaka i Niemczyka.
Wniosek pani starosty zaskoczył nie tylko Kościerzyńskiego. Z obowiązku musiał zapytać radnych-wnioskodawców o zgodę. Wiśniewska oczywiście nadal była „za”, o dziwo tego samego zdania był Niemczyk z KiS, przeciwni - Kościerzyński, Żak, Łyczak.
W tym momencie w prezydium sesji, stanowiący tandem Kościerzyński-Żak, nastąpiła konsternacja. Przewodniczący ogłosił 15-minutową przerwę, a po niej Kościerzyński zarządził głosowanie porządku obrad przez całą radę. Nie musiał tego zrobić, ale zrobił. Wynik głosowania był zaskakujący: „za” - rękę podnosi tylko czterech radnych, „przeciw” - aż dziewięciu (wśród nich starosta Wiśniewska), a trzech „wstrzymało się od głosu”. Oznacza to, że zdecydowaną większością głosów porządek obrad XIV sesji został odrzucony!
Przerwa bez terminu zakończenia
W tym momencie Kościerzyński ogłosił półgodzinną przerwę. Radni KiS (Kościerzyński, Żak, Niemczyk) i PiS (Łyczak) wyszli naradzić się. Pozostali radni: PO i PSL zostali na sali. Wreszcie czwórka radnych wraca na salę obrad. Przewodniczący Kościerzyński wznawia obrady i ku zaskoczeniu wszystkich ogłasza... przerwę w obradach nie podając terminu jej zakończenia.
Po tej informacji chwycił za teczkę i wyszedł z sali, a za nim: Żak, Łyczak, Niemczyk. Głosowanie i wyjście radnych z sali oznacza rozpad dotychczasowej koalicji PO z radnymi KiS i PiS. Sytuacja z ogłoszeniem bezterminowej przerwy w obradach wypisz wymaluj przypominała tę sprzed pół roku, z 30 grudnia 2011 roku. Wtedy to Kościerzyński przekazał całą swoją władzę Żakowi, swojemu zastępcy, a ten także ogłosił bezterminową przerwę. Doszło do kilkumiesięcznego paraliżu rady.
PO zrywa koalicję
Wznowienie sesji nastąpiło 27 czerwca. Jakby nic przez kilka dni się nie zdarzyło, jakby nie odbyło się głosowanie nad porządkiem obrad, przewodniczący Kościerzyński procedował punkty z odrzuconego porządku obrad.
Na pytania radnego Dariusza Wochny, dlaczego ogłaszane są sesje w trybie nadzwyczajnym, dlaczego ogłosił bezterminową przerwę, aby wytłumaczył swoje zachowanie kiedy opuścił obrady, dlaczego sugerował, że uchwały mogą być zaskarżone - Kościerzyński nie odpowiedział.
Wszystkie zaplanowane uchwały podjęto. Zarząd powiatu praktycznie bez dyskusji uzyskał absolutorium za wykonanie budżetu 2011 roku. Odrzucony został punkt o odwołaniu członka zarządu (chodziło o Arkadiusza Świątkowskiego), bo starosta stwierdziła, że takiego wniosku nie zgłaszała. Radni nie zgodzili się też, aby zmienić w statucie zapis, że może powstać klub radnych składający się z trzech radnych. Kujawska Inicjatywa Samorządowa ma tylko tylu radnych i chciała aby miała prawo utworzenia klubu.
Przed sesją Klub Radnych Platformy Obywatelskiej wydał oświadczenie, że 27 czerwca, czyli w dniu sesji poinformowano radnych koalicji z KiS i PiS, że nie może kontynuować współpracy w ramach koalicji PO-KIS-PiS.
Zerwanie koalicji uzasadniono „niedopuszczalnym zachowaniem przewodniczącego rady Jana Kościerzyńskiego, który po raz wtóry doprowadził do zakłócenia pracy rady.” Powodem jest też „niedopuszczalna polityka personalna koalicjantów”.
Teraz należy spodziewać się wniosku o odwołanie Kościerzyńskiego i Żaka, ale to zależy, czy Kościerzyński zwoła sesję. Radni mają postawić w tej sprawie wniosek o zwołanie sesji nadzwyczajnej. Czy przewodniczący ją zwoła?
Stanisław Białowąs