Zlikwidowane przedszkole będzie istniało
Jedenastoma głosami „za”, trzema - „przeciw” i jednym wstrzymującym się Rada Miejska Aleksandrowa Kujawskiego przyjęła uchwałę o likwidacji Przedszkola Samorządowego nr 2. Placówka jednak nie przestanie istnieć. Zamierza przejąć ją toruńska spółka, która prowadzi przedszkole Bim-Bam-Bino.
Zlikwidowane przedszkole będzie istniało
Jedenastoma głosami „za”, trzema - „przeciw” i jednym wstrzymującym się Rada Miejska Aleksandrowa Kujawskiego przyjęła uchwałę o likwidacji Przedszkola Samorządowego nr 2. Placówka jednak nie przestanie istnieć. Zamierza przejąć ją toruńska spółka, która prowadzi przedszkole Bim-Bam-Bino.
W lutym Rada Miejska Aleksandrowa Kujawskiego podjęła uchwałę intencyjną w sprawie likwidacji Przedszkola Samorządowego nr 2 im. Bajkowa Lokomotywa mieszczącego się przy ul. Słowackiego 145. Odbyło się to po wielotygodniowej dyskusji i wyjaśnieniach powodów tego planu.
- Na funkcjonowanie placówek oświatowych otrzymujemy z budżetu państwa siedem milionów, ale z własnego budżetu musimy dopłacać aż sześć – tłumaczył wtedy burmistrz Andrzej Cieśla. - Jest szansa, aby miasto zwolnione zostało przynajmniej z części kosztów, gdyż marszałek województwa rozpisuje konkurs na prowadzenie przedszkoli prywatnych i przejęciem „Białej Lokomotywy” zainteresowana jest firma, która od trzech lat prowadzi przedszkole „Bin-Bam-Bino” przy ulicy Parkowej.
Radni przy trzech głosach przeciwnych podjęli uchwałę wyrażającą zamiar likwidacji przedszkola. Niepokój o los placówki spowodował, że pod petycją o zrezygnowanie z tego zamiaru podpisało się 700 mieszkańców. Wielu było przekonanych, że chodzi o całkowitą likwidację. Kurator oświaty, którego zapytano wyraził negatywną opinię. Przyjął bowiem, że placówka będzie całkowicie zlikwidowana i tym samym dzieci będą pozbawione dostępu do opieki przedszkolnej.
Oczekiwano też na ogłoszenie zapowiadanego przez marszałka konkursu na prowadzenie przedszkoli niepublicznych. Jego ogłoszenie w dziwny sposób odwlekało się. Choć konkurs nie został jeszcze rozstrzygnięty, trzeba było ostatecznie zdecydować, co dalej.
Jednym z przeciwników jest radny Grzegorz Szelągowski, który podczas majowej sesji jeszcze raz wyraził swój sprzeciw. Pytał, czy propozycje opiniowały związki zawodowe. W przeciwnym razie byłby formalny powód do unieważnienia ewentualnej uchwały w tej sprawie. Okazało się jednak, że te proceduralne warunki zostały spełnione Związek „Solidarność” był przeciw, ZNP także. Tyle tylko, że negatywne opinie zarówno kuratora, jak i związków zawodowych nie wiążą rady.
Do przyjęcia uchwały przekonywał burmistrz Andrzej Cieśla. Jeszcze raz przypomniał argumenty, które spowodowały, że miasto chce sprywatyzować przedszkole. W przypadku wygrania konkursu na prowadzenie tego przedszkola właściciel otrzyma na rok 500 tys. zł, co wystarczy na jego utrzymanie. Po tym okresie przez dwa lata firma musi dalej prowadzić przedszkole. Zgodnie z przepisami na utrzymanie prywatnych przedszkoli miasto i tak będzie zmuszone przekaże 75 proc. kosztów ponoszonych przez przedszkole samorządowe. Mamy pewność, że przekształcenie przedszkola nie spowoduje obniżenia zatrudnienia oraz poziomu wynagrodzenia kadry pedagogicznej i niepedagogicznej. Co ważne, wszystkie dzieci pozostaną wychowankami przedszkola niepublicznego, które będzie funkcjonowało w obecnym miejscu. Nie ma co ukrywać, minusem jest fakt, że nauczyciele nie będą korzystali z przywilejów jakie daje im karta nauczyciela.
Przedszkole będzie prowadzone w partnerstwie z miastem, bo nadal będzie ono właścicielem budynku i istniejącego tam wyposażenia. Nie ma zatem mowy o likwidacji, jak to się powszechnie przedstawia, lecz o zmianie formy własności i zarządzania.
W głosowaniu wzięło udział 15 radnych. 11 była „za” przyjęciem uchwały o likwidacji placówki i przekazaniu jej prywatnej spółce, trzech radnych przeciw (Grzegorz Szelągowski, Anna Szczerbik i Elżbieta Gapińska), Anna Dębicka wstrzymała się od głosu.
St.B.