76-letni włocławianin stracił swoje oszczędności
Oszuści wykorzystują wszelkie okazje na szybkie zdobycie pieniędzy i wymyślają w tym celu różnego rodzaju historie. Jedną z nich jest opowieść o rzekomym wypadku drogowym spowodowanym przez członka rodziny.
W ostatnim czasie telefon z informacją o tego typu zdarzeniu odebrało kilkoro włocławian. Niestety, w jednym przypadku oszuści na tyle umiejętnie zagrali na emocjach rozmówcy, że zdołali zdobyć jego zaufanie, a następnie posiadane oszczędności.
W godzinach wieczornych 10 sierpnia na telefon stacjonarny 76-letniego mieszkańca Włocławka zadzwoniła kobieta, która podała się za jego córkę. Płacząc, poinformowała, że spowodowała śmiertelny wypadek i potrzebuje jak najszybciej pieniędzy na kaucję, by uniknąć więzienia. Dalszą rozmowę z włocławianinem kontynuował rzekomy „policjant”, który przekazał seniorowi, że po pieniądze zgłosi się osobiście „pani mecenas”. Starszy mężczyzna zastosował się do wskazówek i chcąc pomóc bliskiej osobie, przekazał oszczędności przybyłej do niego kobiecie. Niestety dopiero po czasie zorientował się, że padł ofiarą oszustów.
Przypominamy, że policjanci nigdy nie proszą o przekazanie pieniędzy, ani o udział w tajnych akcjach, ani nie wypytują przez telefon o przechowywane w domu, czy na koncie bankowym oszczędności.