Kujawy.media.pl
Portal Wydawnictwa Kujawy

Cud nad Wisłą. Obrona Włocławka w 1920 roku


Przedstawiamy materiał historyczny opracowany przez dr Tomasza Dzikiego, na temat lokalnych kontekstów bitwy "Cud nad Wisłą".

WŁOCŁAWEK PRZYGOTOWUJE SIĘ DO OBRONY. POTRZEBA LUDZI I SPRZĘTU!!!

Przygotowania miasta do obrony rozpoczęto bardzo późno, podobnie jak m.in. w Płocku. W lipcu 1920 r. coraz mocniej docierała do miasta i jego mieszkańców agitacja władz państwowych nawołująca do zaangażowania w obronie Ojczyzny. Nie szczędzono przy tej okazji obraźliwych słów najeźdźcom, np.: „krwiożerczy odwieczny nasz wróg”, „dzikie hordy azjatycko-bolszewickie”, czy „zwyrodniała dzicz”.

Postanowiono, że obrona Włocławka zostanie zorganizowana na prawym brzegu Wisły. Zaplanowano zbudowanie fortyfikacji o kształcie promienia o łuku 5 km i długości aż 18 km. W samym mieście nie budowano żadnych umocnień, podjęto jedynie decyzję o zaminowaniu mostu. Niestety do 10 sierpnia prace postępowały wolno, mimo zaangażowania m.in. urzędników magistratu, którzy na wniosek prezydenta postanowili rankiem 10 sierpnia wziąć udział w pracach przy kopaniu rowów obronnych.

Niestety budowy tak długich fortyfikacji ostatecznie nie ukończono, w momencie pojawienia się realnego zagrożenia brakowało także żołnierzy do ich pełnego obsadzenia. Dowódca obrony Włocławka pułkownik Wojciech Gromczyński (1861-1937) wydał rozkaz obsadzenia przedmościa co nastąpiło w nocy z 11 na 12 sierpnia.

SIERPC ZDOBYTY! JEST ROZKAZ ATAKU NA WŁOCŁAWEK. ZNAMY JEGO TREŚĆ!!!

Dowódca wojsk sowieckich Gaj Bżyszkian, po zdobyciu Sierpca najpierw dał odpocząć żołnierzom i koniom następnie 13 sierpnia o godzinie 19.00 wydał rozkazy. 10 Dywizja Kawalerii miała, po zapadnięciu zmroku, wyruszyć w kierunku Lipna, zająć miasto i rankiem 14 sierpnia opanować przeprawy w okolicach Bobrownik i Nieszawy, natomiast 15 Dywizja Kawalerii otrzymała rozkaz opanowania przepraw przez Wisłę między Włocławkiem a Dobrzyniem nad Wisłą, zdobycie Włocławka, następnie utrzymanie miasta do przybycia piechoty, zniszczenie linii kolejowej w celu odcięcia Warszawy od zaopatrzenia z zachodu i przeprowadzenie rozpoznawania w kierunku Osięcin, Lubrańca i Kowala.

WIEMY O PIERWSZYCH POTYCZKACH!

Do pierwszych kontaktów ogniowych na włocławskim przedmościu doszło już rankiem 14 sierpnia w rejonie Bogucina. Na wzgórzu niedaleko Falbanki bolszewikom udało się ustawić 4 działa, z których rozpoczęli bombardowanie polskich pozycji. Jak się później okazało w tym momencie prowadzili jedynie rozpoznanie i przygotowywali się do zasadniczego ataku. Do starć w szerszym zakresie doszło w okolicach Nieszawy i Bobrownik. Dnia 14 sierpnia bolszewicy zaatakowali statki ORP „Moniuszko” i holownik „Lubecki”, udało się im również sforsować Wisłę. Na szczęście dzięki posiłkom nie zdołali w pełni wykonać rozkazów i planów.

SĄDNY 16 SIERPNIA 1920 R.

Decydujący atak sił sowieckich nastąpił w południe 16 sierpnia. Akcją osobiście dowodził Gaj Bżyszkian. Czerwonoarmiści zaatakowali najsłabszy, zachodni odcinek obrony, przełamali jej linię i dostali się na tyły żołnierzy rozlokowanych na pozostałych odcinkach. Doszło do krwawych walk na bagnety i wręcz, w których zginęło co najmniej 250 obrońców a ponad 500 dostało się do niewoli. Zaledwie w ciągu godziny prawobrzeżna obrona miasta przestała istnieć, a kozacy wtargnęli do wsi Walewskie i praktycznie około godziny 13 znaleźli się przy wylocie na most.

Grupie obrońców udało się wyrwać z oblężenia i zaczęli uciekać mostem do miasta. Za nimi w pościg ruszyli kozacy, wówczas w mieście wybuchła panika, krzyczano, że bolszewicy są już w mieście, że zdobyli most. Tak przedstawiał tę sytuację ówczesny starosta powiatowy, cyt. „O godzinie 12 i pół powstała w mieście powszechna panika, zaczęto zamykać sklepy, żołnierze piesi i konni rozpoczęli bezwładny odwrót przez główne ulice miasta od Wisły. Furmanki wojskowe uciekały w galopie rozrzucając po drodze wory z mąką i zbożem, …”.

Na szczęście dla miasta dowódcy obrony udało się zebrać garstkę żołnierzy, którzy zaczęli strzelać do bolszewików. W efekcie ci wycofali się, zapewne myśląc, że po tej stronie mostu również zorganizowana jest obrona. Postanowili przygotować się do zasadniczego szturmu i to uratowało miasto, gdyż dowództwo obrony miało czas na opanowanie sytuacji i budowę fortyfikacji na Bulwarach.

Wysadzenie mostu

Gwałtowny szturm rozpoczął się po zapadnięciu zmroku. Po silnym bombardowaniu miasta Rosjanie rzucili dość duże siły na most. Atak był tak silny, że podjęto ostateczną decyzję o jego wysadzeniu. Zadanie to było niezwykle trudne, gdyż nie dotarło do miasta urządzenie do detonacji ładunków.

Podoficer rezerwy Wacław Cichocki wraz z kilkoma ochotnikami wtoczyli na most beczki ze smołą i je podpalili. Zapisał to w swoim pamiętniku, cyt. „Sytuacja jest zła. Most w razie czego musimy zniszczyć. Siemonsa dotąd nie przysłano. Podejmiecie się most spalić? Rozkaz panie kapitanie! […] W domu gdzie posterunek żandarmerii, jest sklep z smołą. Wytaczamy dwie beczki…”. Most udało się  wysadzić bez strat osobowych.

OD 17 SIERPNIA OBRONA CORAZ SKUTECZNIEJSZA! JEST DOBRZE!!!

Wysadzenie mostu mocno rozwścieczyło najeźdźców. Drugiego dnia obrony miasto było bombardowane, tylko pomiędzy godziną 12 a 14 na Włocławek spadło około 1000 pocisków artyleryjskich. Wówczas spłonął pałac biskupi, ucierpiało wiele innych budynków, m.in. katedra, kamienice przy Bulwarach. Pociski docierały nawet do obecnego Placu Wolności, jeden z nich miał trafić w istniejącą tutaj cerkiew prawosławną. Jednocześnie za Wisłą Rosjanie organizowali przeprawę, we wsi Działy rozpoczęli budowę pontonów i tratew.

Zmiana sytuacji pod Warszawą przyspieszyła koniec ataku na Włocławek. Gaj Bżyszkian otrzymał rozkaz zaniechania zdobycia miasta i marszu w kierunku Płocka. Ogólnie był tym zdenerwowany ale musiał rozkaz wykonać. Stąd już 18 sierpnia bombardowanie miasta słabło, do Włocławka przybywały posiłki. Całą tę sytuację tak wspominał W. Cichocki, cyt. „Sytuacja bojowa jest taka, że bolszewicy są po tamtej stronie, nasi po tej stronie i strzelają sobie…”.

Tymczasem w nocy z 18 na 19 sierpnia zasadnicze siły Gaja Bżyszkiana rozpoczęły marsz w kierunku Płocka.

Włocławek uratowany!!!

ODWAGA CZY BRAWURA? SPEKTAKULARNA AKCJA OBROŃCÓW MIASTA!

Wraz ze słabnięciem ataków obrońcy miasta zaczęli się czuć coraz pewniej i organizowali akcje zaczepne. Jedna z nich była naprawdę brawurowa. Dnia 19 sierpnia w biały dzień dwóch obrońców ubranych w cywilne stroje przeprawiło się tratwą na drugi brzeg Wisły, w trakcie przeprawy nawiązali migowy kontakt z wartownikiem, następnie po wylądowaniu zlikwidowali go i swobodnie wrócili do miasta. Należy podkreślić, że nie wiedzieli o tym, że w nocy prawie całe bolszewickie wojsko odmaszerowało i odjechało na wschód.

POGRZEB POLEGŁYCH I BUDOWA POMNIKA

Po stwierdzeniu wycofania się bolszewików podjęto decyzję o pościgu, który rozpoczęto rano 20 sierpnia. Natomiast w mieście 21 sierpnia w katedrze odbyło się uroczyste nabożeństwo, a 22 sierpnia uroczysty pogrzeb kilkudziesięciu ofiar walk. Zdecydowano o pochowaniu ich w miejscu, gdzie zginęli, czyli na szpetalskim wzgórzu.

We wrześniu 1920 r. Komitet Grzebania Poległych przekształcił się w Komitet Budowy Pomnika dla Poległych Obrońców Wisły. Pomnik, dzięki zaangażowaniu lokalnego społeczeństwa powstał w miejscu pochówku, odsłonięty został 1 października 1922 r.

KALENDARIUM

- z 11 na 12 dowódca obrony płk Wojciech Gromczyński obsadza przedmoście żołnierzami,

- 14 dochodzi do pierwszych kontaktów ogniowych z bolszewikami.

- 16 w południe następuje zasadniczy atak na most.

- 16 ok. 12.30 wybucha panika w mieście.

-16 w godzinach popołudniowych organizowana jest obrona miasta na lewym brzegu Wisły.

- 16 po zapadnięciu zmroku następuje szturm bolszewików na most i jego wysadzenie,

- 17 bardzo mocne bombardowanie miasta, które generuje liczne zniszczenia,

- 17 jednoczesne przygotowywanie się przez bolszewików do organizacji przeprawy.

- 17-18 rozkaz dowództwa sowieckiego o zaniechaniu szturmu.

- z 18 na 19 wymarsz wojsk bolszewickich w kierunku Płocka.

- 20 rozpoczęcie pościgu przez polskie oddziały za bolszewikami.

- 22 pogrzeb poległych na szpetalskim wzgórzu.

NEKROLOG

Michał Lubicz –Sawicki

Porucznik Wojska Polskiego. Do Włocławka przybył 15 sierpnia 1920 r. Miał zajmować się kontrolą ruchu pociągów, ale z uwagi na trudną sytuację został skierowany na przedmioście włocławskie. Walczył do końca, zagrzewał do walki swoich żołnierzy, postrzelony w obie nogi pozostał w okopach, gdzie zginął wielokrotnie ugodzony szablami przez kozaków.

Oprac. dr Tomasz Dziki

 

 

Ostatnie wydania

Tu i Teraz. Gazeta Włocławka i powiatu nr 168

Gazeta Aleksandrowska nr 207

Gazeta Ciechocińska nr 158

Ziemia michałowska nr 354

Najnowsze Video