Kujawy.media.pl
Portal Wydawnictwa Kujawy

Anwil Włocławek - Energa Czarni Słupsk 72:70 (zdjęcia)

Po ciężkim boju koszykarze Anwilu schodzili do szatni zmęczeni, ale uradowani. Kibice mogli z ulgą odetchnąć, Anwil pokonał Czarnych Słupsk 72:70. Stan rywalizacji w fazie play off 1:1.

Po niespodziewanej porażce Anwilu w pierwszym meczu ćwierćfinałowym, nikt w Hali Mistrzów nie dopuszczał do siebie czarnych myśli, że drugie spotkanie mogło paść łupem przyjezdnych. Anwil nie miał innego wyjścia, jak tylko pokonać Energę Czarnych Słupsk, aby nie zostać całkowicie przypartym do muru.

Od początku pierwszej kwarty podopieczni Igora Milicicia świetnie rozpoczęli grę w ofensywie, po trafieniach Tylera Hawsa prowadził już 12:6. Ale goście nie odpuszczali, szybko niwelując straty. W końcówce kwarty po trójce Grzegorza Surmacza i trafieniu Marcusa Ginyarda w ostatniej sekundzie meczu, przewaga włocławian stopniała do zaledwie jednego punktu 20:19.

Druga kwarta rozpoczęła się od celnych rzutów słupszczan, dając im kilku punktowe prowadzenie po rzutach Grzegorza Surmacza i Marcusa Ginyarda. Koszykarze Anwilu mieli problemy ze skutecznością rzutów z dystansu i półdystansu, nawet z dogodnych pozycji nie trafiali do kosza. Czego nie można powiedzieć o podopiecznych Roberta Stelmahersa. Po rzutach Łukasza Seweryna, Anthony Goods, pierwsza połowa zakończyła się 6 punktowym prowadzeniem Czarnych 42:36. W dwóch kwartach koszykarze Anwilu rzucili zaledwie dwie trójki na 15 prób, gdy rywal rzucił 7 trójek na 13 prób. To co było silna bronią Rottweilerów, tym razem zawiodło.

W trzeciej odsłonie podopieczni Milicicia zaczęli odrabiać straty. Kolejne dwie trójki dorzucili – Tyler Haws i Kamil Łączyński. Kolejne punkty dorzucił Josip Sobin i Rottweilery zmniejszyły straty do jednego punktu 53:54. W ostatniej odsłonie gospodarze niesieni nieziemskim dopingiem kibiców zdecydowanie poprawili skuteczność. Kolejne trójki w decydujących momentach dorzucili – Nemanja Jaramaz dwie i jedną Łączyński. Tym samym włocławianie wyszli na 3,5 minuty przed końcem meczu na siedmio punktowe prowadzenie 70:63. Długo się nim nie cieszyli, gdyż Czarni szybko zniwelowali straty do dwóch punktów. Na kilkanaście sekund przed końcową syreną ostatnia akcja należała do słupszczan. Ale dobra obrona Rottweilerów nie pozwoliła na oddanie celnego rzutu za 3 punkty osaczonemu Lewisowi.

Tak, więc wygrana Anwilu stała się faktem w ćwierćfinałowej rywalizacji fazy play off. Atmosfera po ostatniej syrenie w Hali Mistrzów była ogłuszająca, kibice w ekstazie oszaleli z radości. Na pomeczowej konferencji prasowej trener Igor Milicić w pierwszych słowach podziękował niezawodnej publiczności za tak wspaniały doping, za stworzenie super atmosfery, która niosła jego podopiecznych do zwycięstwa. 
Najskuteczniejszymi koszykarzami w Anwilu byli: Josip Sobin – 12 pkt, Tyler Haws – 12 i Nemanja Jaramaz – 10.  W drużynie Czarnych prym wiódł center David Kravish – 21 pkt, Grzegorz Surmacz – 14 i Marcus Ginyard – 11. 

Anwil Włocławek - Energa Czarni Słupsk 72:70 (20:19, 16:23, 17:12, 19:16)

Anwil Włocławek: J. Sobin 12, T. Haws 12 (1), N. Jaramaz 10 (2), K. Łączyński 9 (3), P. Leończyk 8, T. McCray 7, F. Dmitriew 5 (1), J. Washington 5 (1), K. Młynarski 2, M. Bartosz 2.
Czarni Słupsk: D. Kravish 21, G. Surmacz 14 (4), M. Ginyard 11 (1), Ł. Seweryn 9 (3), Ch. Lewis 7 (1), A. Goods 5 (1), M. Cesnauskis 3 (1), D. Bachyński 0, P. Dąbrowski 0. 

Od wtorku dalsza rywalizacja odbędzie się w Słupsku. Gra się do trzech zwycięstw. Aby przedłużyć swoją szansę na grę w dalszych fazach play off, Anwil musi przynajmniej wygrać jedno spotkanie, a wtedy na ostatnią decydującą o awansie walkę przeniesiemy się do Hali Mistrzów.  We wtorek (9 maja) początek spotkania godz. 20:00. W czwartek (11 maja) godz. 17:45, transmisję na żywo przeprowadzi TV Polsat Sport Extra.
Tekst i fot. Wojciech Nawrocki

Ostatnie wydania

Tu i Teraz. Gazeta Włocławka i powiatu nr 168

Gazeta Aleksandrowska nr 207

Gazeta Ciechocińska nr 158

Ziemia michałowska nr 354

Najnowsze Video