Chwile grozy na Wiśle
Każdego dnia prom w Nieszawie przemierza Wisłę bez problemów, a podróżującym nim mogą podziwiać wspaniałą panoramę Wisły. Jednak 15 czerwca około godziny 18.30 dał się słyszeć dźwięk szorującego po dnie dna promu, który osiadł na wiślanej łasze.
Na promie w tym czasie przebywało 30 osób, w tym 10 dzieci, oraz 7 samochodów. Podróżujących opanowała niepewność. Szybko zawiadomiono jednak Komendę Powiatową Państwowej Straży Pożarnej w Lipnie, zgłoszenie nastąpiło o godzinie 18.42. Na miejscu zdarzenia pojawiło się pięć zastępów PSP z powiatu aleksandrowskiego, lipnowskiego i toruńskiego oraz dwa zastępy OSP. Przy użyciu łodzi ratowniczych ewakuowano pasażerów, a później przy pomocy wyciągarek ściągnięto unieruchomiony prom z łachy. Akcja trwała około trzech i pół godziny i zakończyła się przed 22.00.
Jak mówi rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej PSP w Toruniu kpt. mgr. inż. Arkadiusz Piętak, bezpośredniego zagrożenia zdrowia i życia podróżujących nie było, ale strażacy obawiali się ewentualnej paniki wśród pasażerów promu. Do takiej szczęśliwie nie doszło. Akcja nie należała do łatwych ze względu na lokalizację i nurt rzeki.
Zbigniew Sołtysiński