Robaki wyborcze także we Włocławku. Głupi naród to kupi.
Będą nas karmić robakami i zabronią jedzenia mięsa. Nie będzie latania samolotami i jazdy i samochodami spalinowymi oraz kupowania odzieży. PiS straszy Polaków, że tak będzie po wygranych wyborach przez opozycję. We Włocławku przedstawiciele PiS też o tym mówili.
Kampania wyborcza w Polsce trwa, mimo, że jeszcze nie została ogłoszona. Rządząca partia Prawo i Sprawiedliwość znowu straszy. Tym razem zagrożeniem są - nie uchodźcy i LGTB, lecz robale.
W wywiadzie dla tygodnika „Sieci" Jarosław Kaczyński, prezes PiS mówił: „Objawia się nam wielkie szaleństwo (…) nasza formacja będzie broniła prawa do wyboru stylu życia, odżywiania się, normalności (…) od nas Polacy nigdy nie usłyszą, że mają ograniczyć jedzenie mięsa, picie mleka, że mają obowiązek zmienić samochód na elektryczny albo nosić dwie koszule czy sukienki".
Tezy prezesa, jak mantrę powtarzają przedstawiciele PiS, także we Włocławku. Posłanka Joanna Borowiak, senator Józef Łyczak i lokalni działacze PiS na konferencji 6 marca powtórzyli słowa swojego prezesa. Zapomnieli powiedzieć, że to właśnie rząd PiS finansuje badania nad jadalnymi owadami. Następnego dnia 7 marca włocławskie struktury Platformy Obywatelskiej odpowiedziały na zarzuty polityków PiS - informacje przekazane przez PiS nazwały „stekiem bzdur".
Opozycja mówi, że politycy Zjednoczonej Prawicy przekraczają kolejne granice absurdu. Tak, ale robią to świadomie. Opowieść o robakach i mięsie na kartki, jak się okazuje jest chwytliwa, tak samo jak wcześniej uchodźcy i LGBT. Dezinformacyjna machina PiS ruszyła i ma na celu zohydzenie konkurentów politycznych oraz zdobycie większej liczby wyborców. Mamy powtórkę z rozrywki - chodzi o podział społeczeństwa, a jak mawiał Jacek Kurski głupi naród to kupi.
(j)
