PKW: Wynik referendum nie jest wiążący
Ogólnonarodowe referendum przeprowadzono 6 września na wniosek byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego. Głosowano w 27 tys. lokali wyborczych. Frekwencja - 7,8 procent.
Żeby referendum zostało uznane, ważny głos powinno oddać 50 proc. uprawnionych do głosowania . Takie prawo miało ponad 30 mln wyborców. PKW ogłosiła, że w całym kraju do urn poszło zaledwie 7,48 proc. uprawnionych do głosowania.
We Włocławku swój głos oddało 6,67 proc. uprawnionych do głosowania. Niższą frekwencję odnotowano w powiecie włocławskim, zaledwie 5,29 procenta uprawnionych do głosowania stanęło przy urnach. Najwyższa frekwencja była w Kowalu - 8.50 procent, a najniższa w Izbicy Kujawskiej 3,64
Według szacunków Krajowego Biura Wyborczego organizacja referendum miała kosztować 90 mln zł, z czego: 35 mln przeznaczono na diety dla obwodowych komisji wyborczych, 7 mln na sporządzenie listy uprawnionych do głosowania oraz 4 mln na przygotowanie kart do głosowania.
W większości publikowanych komentarzy obwieszczono klęskę Pawła Kukiza , bo okazało się że na pytanie: Czy jest Pani/Pan za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej? - liczba ważnych odpowiedzi na „TAK” wyniosła w Polsce tylko 1 829 995, przy liczbie 30 565 826 uprawnionych do udziału w referendum.
Nie omieszkano zauważyć, że zarówno referendum zaproponowane przez poprzedniego prezydenta, jak i te proponowane przez obecnego, planowane na dzień wyborów parlamentarnych (25 października), a ostatecznie odrzucone przez Senat - to nic innego jak gra polityczna dwóch partii, w którą Polacy nie dali się wciągnąć.
(j)